Witam Was Kochani po dłuższej przerwie.
Kocham pisać i tworzyć TO miejsce, ale ostatnie sprawy lekko mnie przygniotły... i niestety nie było mi dane tu zaglądać. Ale już wracam :)
Brakowało mi tego! Robienie zdjęć, spisywanie swoich myśli, tworzenie podsumowań, wybieranie ulubieńców. Lubię to!
Opanowałam sytuację stając się mistrzynią w organizacji czasu. Yupiii! :) Lepiej późno niż wcale. Moja lista tematów, o których chcę pisać z dnia na dzień się powiększa. Mamy JESIEŃ! Wiem, wiem, że nie zawsze zasługuje na miano najpiękniejszej pory roku, ale jestem w stanie wybaczyć jej nawet całodzienny deszcz i szaro-bure niebo, które wita mnie o poranku. Nie zapominam bowiem o długich spacerach, gorącej kawie, popołudniowym słońcu, porannym biegu, dyniowych ciastach i grubych szalach. Zdecydowanie to TEN magiczny, kolorowy czas, na który tak czekałam!
Gorące śniadania to podstawa i dobry start w nowy dzień! Koktajle, owsianki, jaglanki, czy placki bananowe nabierają jesienią zupełnie nowej wersji. Opcji jest wiele.
Dzisiaj chcę się z Wami podzielić moim ulubionym połączeniem, które zachwyciło mnie od pierwszej chwili. Pewnie słyszeliście już o złotym mleku. Cudowny, prozdrowotny, wzmacniający napój. Poprawia odporność, leczy infekcje, rozgrzewa i pysznie smakuje^^ Stało się nieodłącznym elementem mojego poranka. W nieco zmodyfikowanej wersji... sami jednak spróbujcie.
W naczyniu podgrzewam szklankę mleka roślinnego (moje ulubione to kokosowe lub owsiane), dodaję łyżeczkę cynamonu, pół łyżeczki kurkumy, imbiru w proszku i odrobinę czarnego pieprzu. Gorącym mlekiem zalewam płatki owsiane lub jaglane. Dodaję owoce, wiórki kokosowe, płatki migdałów i tahini. Pycha! Aromatyczne, rozgrzewające i zdrowe śniadanie idealne na jesień.
A na jakie śniadanie Wy decydujecie się w tym zimniejszym okresie? Korzenne smaki, czy może coś orzeźwiającego? Dajcie znać :)
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz