Tym razem dużo toników, olejków i kremów... wszystko, aby zadbać o swoją cerę^^
Naturalne, wegańskie, w większości pochodzące z Polski. Eco kosmetyki pielęgnacyjne :)
Życzę miłego czytania. Zapraszam!
1. Toniki
Jak widać na załączonym obrazku kocham wodę różaną^^ Testuję różne firmy szukając tej idealnej.
Tym razem zużyłam hydrolat różany e-naturalne, wodę różną z pobliskiego sklepu zielarskiego, popularną mgiełkę make me bio i cudowną wodę różaną iherb, która jest zdecydowanie moją ulubioną.
Skusiłam się także na tonik oczyszczający Fitomed, tego niestety nie polubiłam. Miał dziwny zapach, nie zauważyłam szczególnego działania, ściągał także moją skórę. Polubiłam za to aktywną wodę oczyszczającą saisona i chętnie do niej wrócę. Ładnie odświeżała, tonizowała, nawilżała i koiła skórę. Wklepywałam ją opuszkami palców. Mogę także polecić tonik hibiskusowy sylveco. Produkt ma dość specyficzną, przypominającą galaretkę konsystencję, dlatego warto nakładać ją palcami. Tonik dobrze nawilża, łagodzi podrażnienia, wygładza i koi skórę.
2. Płyny micelarne, żele myjące
Moim ogromnym ulubieńcem od dawna jest lipowy płyn micealrny sylveco. Delikatny, a jednocześnie skuteczny. Nie szczypie w oczy, nie podrażnia skóry, może śmiało zastąpić także tonik. Wypróbowałam też lawendowy płyn biolaven. Dobrze oczyszcza, pięknie pachnie, nie podrażnia.
Tymiankowy żel myjący sylveco mogę śmiało polecić każdemu. Super skład, dobre działanie i niska cena w jednym. Żel nie wysusza skóry, nie podrażnia, super oczyszcza, jest bardzo wydajny.
3. Maseczki/peelingi
Zielona glinka to u mnie must have. Dodaję do niej różne olejki i hydrolaty i efekt jest jeszcze lepszy.
Polubiłam też jednorazową maseczkę normalizującą w saszetce vianek. Super oczyszcza, wygładza skórę, redukuje niedoskonałości, reguluje wydzielanie sebum, pozostawia zdrową, jędrną skórę o wyrównanym kolorycie.
Jeżeli ktoś jednak szuka dobrze nawilżającej, kojącej maseczki do twarzy to śmiało mówię różana maska Andalou Naturals. Wygładza, nawilża, koi, redukuje zaczerwienienia, pozostawia miękką skórę, bez suchych skórek, czy podrażnień.
Peeling z owoców tropikalnych e-naturalne był moim faworytem przez wiele lat. Nadal uważam, że to jeden z lepszych enzymatycznych peelingów, dlatego jeżeli ktoś potrzebuje czegoś łagodnego, mało inwazyjnego, a jednocześnie skutecznego szczerze polecam. Sama przestawiłam się jednak na delikatne mechaniczne peelingi.
4. Kremy
Jednym z moich ogromnych ulubieńców jest krem nawilżający naffi iossi. Wszystko co obiecuje producent to prawda! Byłam pod wrażeniem. Krem super nawilża, nie przetłuszcza, nie zapycha, szybko się wchłania, łagodzi wszelkie podrażnienia, wyrównuje koloryt skóry, jest idealną bazą pod makijaż. Polecam!
Podobnym sentymentem darzę naturalny, roślinny krem z pietruszką od Trawiaste. Bardzo lekki, szybko wchłaniający się krem, który dobrze nawilża, nie pozostawia tłustego filmu, nie zapycha, pobudza skórę o poranku (należy go trzymać w lodówce), dodatkowo poprawia koloryt skóry i korzystnie wpływa na wypryski. Idealny na lato.
Nadal szukam dobrego kremu nawilżającego pod oczy i jakoś mi z nim nie po drodze^^ Wykończyłam bio krem z marakują make me bio i co mogę powiedzieć... Przeciętny, nie zrobił niczego szczególnego, po prostu był i tyle :P
Nadal szukam dobrego kremu nawilżającego pod oczy i jakoś mi z nim nie po drodze^^ Wykończyłam bio krem z marakują make me bio i co mogę powiedzieć... Przeciętny, nie zrobił niczego szczególnego, po prostu był i tyle :P
5. Olejki
Zużyłam także 3 buteleczki olejku jojoba do demakijażu twarzy. Sprawdza się świetnie w tej roli. Skutecznie oczyszcza, nie podrażnia, nie zapycha, polecany do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej. Zdecydowałam się jednak na zmianę produktu do demakijażu bo ostatnio zaczął przeszkadzać mi zapach olejku :/
Mój ogromny ulubieniec to olejek z pestek śliwki Ministerstwo Dobrego Mydła. Uniwersalny kosmetyk, który sprawdzi się w pielęgnacji włosów, skóry twarzy i całego ciała. Ja aplikuję go na końcówki włosów zaraz po umyciu, dodaję kilka kropli do balsamów, stosuję solo po depilacji. Chętnie sięgam po niego także podczas domowego spa, dodając olejek do glinek. Nawilża, koi, wygładza, cudownie pachnie marcepanem. Planuję wprowadzić go też do domowego masażu twarzy.
A co Wam udało się zużyć w ostatnim czasie? :)
Do następnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz