A co jest Waszym "comfort food"?
Jakie danie sprawia Wam najwięcej przyjemności i satysfakcji po posiłku?
U mnie to zdecydowanie coś co przypomina o dzieciństwie, rodzinnym domu, kuchni po której krząta się mama i piecze domową chałkę. Wieczór w ciepłym domu z rozgrzewającym, obrzydliwie słodkim kakao, z chrupiącą skórką od chleba, pomidorową od babci z dużą ilością pietruszki i koniecznie naleśnikami z domowym dżemem ♥
Nie mogłabym zapomnieć o sycącym makaronie w aromatycznym sosie. Już pierwszy kęs powoduje ciepło na sercu :)
Obok tradycyjnego pomidorowego, moim ulubionym jest ten ze szpinakiem.
Koniecznie wypróbujcie ten przepis!
- makaron typu spaghetti (ja używam kukurydzianego)
Sos:
- szpinak świeży lub mrożony
- suszone pomidory w oleju
- pieczarki
- czosnek granulowany
- zioła prowansalskie
- sól,pieprz
- ja lubię dodać także zielony groszek lub białą fasolę
Pieczarki kroję na grubsze kawałki i duszę na wodzie. Dodaję pokrojone suszone pomidory (6-7 sztuk), a następnie szpinak. Duszę chwilę, doprawiam przyprawami. Na koniec dodaję groszek lub fasolę. Gotuję makaron i mieszam wszystko na patelni. Można podać z potartym na górze wegańskim serem. Pycha!
Smacznego!
Pozdrawiam gorąco:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz