piątek, 1 września 2017

Nowości kosmetyczne! Pigment i Iherb!


Czy Wy też macie wrażenie jakby 2 dni temu zaczął się czerwiec?^^ Ja tak się właśnie czuję. 

Doskonale pamiętam początek wakacji i wizję TAK DŁUGIEGO wypoczynku :) Myślałam wtedy, że to przecież aż 3 miesiące, tyle można zrobić, tyle zobaczyć, tyle przeżyć...  i nie! Nie powiem, że niczego nie doświadczyłam. Na swój sposób wycisnęłam letnie miesiące jak cytrynę, ale nie będę kłamać, że to dla mnie wystarczające^^ Chcę kolejnych, letnich miesięcy, wycieczek, spacerów i kawy wypijanej na balkonie. 

Kocham jesień i absolutnie nie marudzę na wizję dyni i wrzosów, ale powrót do codziennych obowiązków? No sami wiecie, dobrze jest czasem pokręcić nosem^^ 

Zawsze z wakacji, czy to tych spędzonych w domu, czy na innym kontynencie przywożę worek wspomnień, przemyśleń, doświadczeń i nowych motywacji. No ok, kilka materialnych rzeczy także^^

Tym razem z krakowskich wojaży uzbierałam kilka kosmetycznych nowości + zrobiłam małe zakupy na iherb.

Zapraszam.



1. O kremie do rąk Yope słyszałam wiele dobrego. Skusiłam się na wersję z drzewem sandałowym i imbirem. Krem ma super, naturalny skład, bez niekorzystnie działających chemicznych wypełniaczy. Ma dużą pojemność i piękne opakowanie.

2. Bardzo lubię wszelkie glinki i maseczki do samodzielnego wykonania. Tym razem kupiłam zieloną glinkę, specjalnie dedykowaną skórze problematycznej i tłustej. Zamierzam łączyć ją z hydrolatem i olejkami.

3. Resibo to chyba jedna z tych marek, która jak do tej pory mnie nie zawiodła. Nie słyszałam też żadnych negatywnych opinii o oferowanych przez nich kosmetykach. Nowość od Resibo to mi.in. balsam do ciała. Ja wybrałam ten odżywczy z masłem shea, olejem migdałowym, monoi, czy abisyńskim. Balsam ma dogłębnie nawilżać suchą, podrażnioną skórę, chronić ją i wygładzać. Co do zapachu... jest absolutnie genialny!!! Słodko-kwiatowy! Hit!

4. Moja cera po okresie cieplejszych miesięcy przechodzi mały kryzys. Tak jak słońce fenomenalnie działa na moją psychikę^^ tak na skórę niekoniecznie. Nowe zaskórniki i kilka większych niespodzianek ;/ męczę się z nimi już dłuższy czas, dlatego postanowiłam sięgnąć po silniejszą broń w postaci serum z retinolem InstaNatural. Jak pewnie wiecie przy takich produktach koniecznie trzeba stosować filtry UV, aby nie nabawić się kolejnych przebarwień. Serum zamierzam aplikować na noc.

5. Jeżeli mowa o ochronie przeciwsłonecznej to w tym roku zdecydowałam się na beztłuszczowy krem od Juice Beauty. Kosmetyk posiada filtr 30 (mineralny). Skład to sama natura, jestem zachwycona^^ mi.in. kwas jabłkowy, aloes, sok z winogron, ekstrakt z ogórka, melisa, liść szałwii i mleczu, witamina C i B5.

6. Dobrze wiecie, że jestem wierna antyperspirantom Schmidt's Świetnie chronią przed nieprzyjemnym zapachem i mają naturalny składy. Tym razem wybrałam inną wersję, tą w sztyfcie o orzeźwiającym, cytrusowym zapachu.

7. Demakijaż olejkiem to dla mnie najskuteczniejszy sposób na pozbycie się wszelkich kosmetyków kolorowych. Z gotowych mieszanek serdecznie polecam olejek Resibo. Jeżeli jednak chcecie poeksperymentować to warto poczytać o czystych olejkach. Ja wybrałam jojoba, polecany do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej. Dam znać jak się spisze :)

8. Woda różana to mój must have. Stosuję jako tonik, mgiełkę odświeżającą w ciągu dnia i chętnie rozpuszczam w niej moje glinki. W drogerii sięgnęłam po tą od Make Me Bio. 


I to całe moje zakupy^^ 

Stosowaliście może któryś z tych kosmetyków? Jak Wasze wrażenia? A może kogoś zainteresowałam nowym produktem?^^

Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz