Po raz pierwszy ulubieńcy w jednym poście!^^
Jeden kosmetyk, który zawładnął moją pielęgnacją i kilka fajnych rzeczy z działu lifestyl.
Zapraszam zatem przed ekrany z kubkiem gorącej herbatki. Dla chętnych z kocem i tabliczką czekolady :) Deszcz za oknem i szaro-bura aura wymaga dodatkowych wspomagaczy.
1. Wcześniej wspomniany kosmetyk... to kolejna propozycja od Resibo. Odżywczy balsam do ciała! Jestem zachwycona! Zapach i działanie! Cudo. Balsam zawiera olej monoi, kukui, migdałowy i abisyński. Ponadto masło shea i wyciąg z mioduki plamistej. Balsam pięknie nawilża, zmiękcza i wygładza. Skóra jest przyjemna w dotyku, staje się elastyczna, zero przesuszenia i tłustego filmu. Kosmetyk szybko się wchłania, a jednocześnie zostawia przyjemną warstewkę na skórze. Zapach utrzymuje się przez cały dzień. Kiedy następnego wieczora wkładam piżamę jeszcze go czuje. Serio! Jest bardzo trwały. Słodki i jednocześnie owocowy. Mi odrobinę przypomina kokos. Zakochałam się w tym kosmetyku! Brawa Resibo!
2. Aktualnie wykonuję demakijaż olejkiem jojoba, szukałam zatem dobrej ściereczki do zdjęcia rozpuszczonego makijażu. Skusiłam się na tą bambusową od Nacomi. Jest bardzo przyjemna, miękka i delikatna. Nie podrażnia skóry, dokładnie zmywa makijaż. Ma idealną wielkość, nie za duża, nie za mała. Po każdym demakijażu piorę ją w rękach.
3. W sierpniu udało mi się aż 3 razy odwiedzić mój ukochany Kraków! Tym samym mogłam odkryć wiele nowych, godnych polecenia miejscówek! Kraków ciągle się rozwija i staje się coraz bardziej otwarty na kuchnię roślinną. Coraz częściej można dostać wegańską opcję w "zwykłej" restauracji lub cukierni. Brawo! Tym razem oczarowały mnie Legal Cakes i Pod Norenami. Pierwsza propozycja będzie idealna na śniadanie, czy deser, natomiast druga to zdecydowanie opcja na obiad lub kolację.
W Legal Cakes znajdziecie mnóstwo wegańskich ciast i deserów. Wypijecie pyszną kawę z roślinnym mlekiem i kupicie bardzo sycące legalne batony. Każde danie zawiera dokładny spis składników, więc na 100% wiecie, z czego zrobiony jest deser. Ja wybrałam wegańskie, czekoladowe pancakes z kokosowym "twarożkiem" i brownie z batatów. Co to był za deser! Niebo w gębie! Pancakes idealnie miękkie i puszyste, a ciasto mocno czekoladowe, z dobrze wyczuwalnymi orzechami. Kelnerka zaproponowała podanie brownie z odrobinę kwaskowatym musem z owoców leśnych. Strzał w 10! Słodycz przełamana jagdami to hit hitów! Z całego serca polecam to miejsce! Koniecznie tam pójdźcie!
A co na obiad? Może wegańskie sushi, curry, albo ryż z 'kurczakiem"? Restauracja Pod Norenami to niepowtarzalny klimat z przemiłą obsługą i przepysznym jedzeniem! Dania są dość duże, więc spokojnie się najecie. Kucharze przygotowują dania na bieżąco. Są naprawdę gorące, pachnące i świeże, a dodatkowo pięknie podane. Zdecydowałam się wybrać curry z batatami i ryżem jaśminowym. Oj! Rozpływałam się nad tym daniem! Curry z dużą ilością warzyw, mleczkiem kokosowym i kurkumą. Dodatkowo porcja ryżu i zielona herbata z poziomką. Wszystko za ok. 40 zł. Już się nie mogę doczekać, aż wybiorę się ta kolejny raz.
A co Wam udało się odkryć w sierpniu? Fajny kosmetyk? Restauracja? Jakaś książka, albo film?
Z przyjemnością poznam Waszych ulubieńców^^
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz