piątek, 29 września 2017

Ulubieńcy kosmetyczni września! 09/17


Mijający miesiąc mogę śmiało zaliczyć do tych intensywnych i maksymalnie wyczerpujących.

Za mną dużo pracy, przygotowań i odbytych rozmów. Wszystko z racji zmiany miejsca pracy. Plan dnia wypełniony po brzegi nie pozwolił mi się nudzić^^ Może to i dobrze, z racji tego co działo się za oknem... Nie miałam czasu na marudzenie i dąsanie się na pogodę :)

Przyznaję, kiedy musiałam wstać o 5 rano, a pierwsze co mnie witało to deszcz dudniący o szybę i egipskie ciemności, nie było łatwo... Oj nie było letniego entuzjazmu^^ W ruch poszła gorąca herbata, ciepłe skarpety, gruby szlafrok i cicha muzyka. No i jeszcze kot! Nie mogę pominąć mojego rudzielca, który domaga się porannych miłostek^^   Poranny rozruch i w drogę! 

Na szczęście intensywny czas powoli mija i mogę odrobinę zwolnić. Jakże pięknie się złożyło, że właśnie teraz przypomniała sobie o Nas piękna, złota jesień. 

Wreszcie znajdę czas na dłuższe spacery, wykorzystam słoneczne poranki na przebieżki, zbieranie liści i zwyczajne zachwycanie się przyrodą.

Jesień to też mój ulubiony czas na wieczorne, domowe spa. Wyjmuję maseczki, balsamy i peelingi i skutecznie je opróżniam^^ Lubię natłuszczające emulsje, treściwsze kremy i cięższe zapachy. Do maksymalnie relaksującego zestawu dołóżmy jeszcze waniliową świeczkę i kąpiel z solą o zapachu lawendy i jestem w raju ♥

wtorek, 26 września 2017

Ecolore Podkład Mineralny - kolejny ideał?


Tak jak pisałam w ostatnim poście mój makijaż w przeciągu kilku lat diametralnie się zmienił. 

Postawiłam na wegańskie, naturalne kosmetyki o jak najprostszym składzie. Takie przy których ryzyko zapchania, podrażnienia, czy alergii nie występuje lub jest minimalny.

Do moich wielkich ulubieńców należy Lily Lolo i Clare Blanc. Przyznaję, że nie jest łatwo znaleźć dobrze wyglądający i w przyzwoitym stopniu kryjący podkład mineralny. Oferta jest szeroka. Powstaje coraz więcej firm, prześcigających się w swoim "czystym" i bezpiecznym składzie^^

Są ulubieńcy. Nie obyło się jednak bez gorszych, a nawet tragicznych przypadków :) Dlatego też z dużą rezerwą podchodzę do nowych produktów i należę do tych osób, które ze strachem i pewnym oporem otwierają się na nowości, bo przecież jak się coś sprawdziło, to po co to zmieniać?


piątek, 22 września 2017

Projekt denko - Kolorówka!


Nie wiem jak to wygląda u Was, ale u mnie kosmetyki kolorowe zużywają się stosunkowo bardzo, bardzo, bardzo wolno^^ 

Na co dzień prawie się nie maluję. Kiedyś podkład, puder i korektor były moimi nieodłącznymi codziennymi przyjaciółmi :) teraz coraz częściej rezygnuję z kolorówki. Zupełnie^^ Dużo czasu upłynęło, zanim zrozumiałam, że wcale nie potrzebuję tych wszystkich upiększaczy. 

Wiem, że nasza kobieca społeczność dzieli się na miłośniczki makijażu, które nie wyobrażają sobie wyjścia z domu bez podkładu i na tą część, która podchodzi do tej kwestii na luzie^^ Podziwiam misterne makijaże, takie małe dzieła sztuki. Nigdy, przenigdy nie umiałabym wykonać takich skomplikowanych ruchów w okolicach oka :)

Kilka dobrych miesięcy zajęło mi nauczenie się w miarę prostej, ładnie wyglądającej kreski :) której teraz nie robiłam, hmmm... rok? No więc same widzicie, nie jestem makijażowym mistrzem ^^ 

Stawiam na prostotę. Wybieram kosmetyki mineralne, wegańskie, z prostym składem, przyjazne mojej skórze. W ciągu tygodnia mam na sobie makijaż jakieś 2-3 razy. Podkład mineralny, odrobina różu, korektor pod oczy i tusz do rzęs. Tyle! I czuję się fenomenalnie. 

Nie lubię mocnych makijaży. Czuję się w nich jak klaun, mam wrażenie, że moja skóra nie oddycha. Zdecydowanie wolę wyjść z domu jedynie z kremem na buzi, niż z podkładem, który się odcina, waży, którego "widać" na skórze. Make up = no make up wygrywa :) I nie! Nie mam perfekcyjnej cery. Zmagam się z niedoskonałościami i przebarwieniami. Raz jest gorzej, raz lepiej, ale przywykłam^^ Akceptuję siebie. Trochę to trwało, ale mówię Wam warto :)

Było ciężko, ale udało mi się uzbierać trochę pustych opakowań^^ 

Zapraszam na denko. 

A Wy koniecznie dajcie mi znać jak wygląda Wasza relacja z makijażem? Lubicie się malować, czy może stawiacie na pielęgnację, a kolorówka wpada w Wasze ręce jedynie od święta? :)

wtorek, 19 września 2017

Wegańskie słodkości/przekąski - co polecam!


Coraz częściej w przypadkowym sklepiku, czy markecie można dostać w 100% roślinne przekąski. 

Co za postęp! Co za ulga! I wygoda! Widać jak świat otwiera się na weganizm. Widzi potrzeby społeczeństwa i wychodzi im na przeciw. 

W Biedronce dostaniecie wegańską czekoladę, na stacji benzynowej kupicie roślinnego batonika i napijecie się kawy z mlekiem sojowym, Rossmann zaoferuje Wam słynne krówki i bananowe chipsy, a w "osiedlowym" dostaniecie ciastka z owocowym nadzieniem. 

Wcale nie musicie wydawać 10 zł na czekoladę (oczywiście jeżeli chcecie, to nic Was nie ogranicza^^smacznego!), nie jesteście też skazani na drogie zamienniki w stylu paluszki za 15 zł! 

Oczywiście w grę wchodzi tu lepszy skład i co za tym idzie Nasze zdrowie. Za jakość bowiem trzeba zapłacić. Surowa czekolada zawsze będzie droższa od tradycyjnej tabliczki pełnej rafinowanego cukru. Tutaj już decyzja należy do Was.

Osobiście nie jestem wielkim zwolennikiem słodyczy, ale od czasu do czasu sobie pozwalam^^ Stawiam wtedy na te zdrowsze zamienniki i domowe wypieki, co jednak nie wyklucza słynnej czekolady z masłem orzechowym, czy pączka z lukrem. We wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek^^

Od jakiegoś czasu chętnie wracam do kilku słodkich przekąsek. Zasłużyły zatem na miano małych ulubieńców. Zapraszam do skosztowania :)

wtorek, 12 września 2017

Suplementy - Co polecam? Iherb!


Gromadzą zwolenników i przeciwników. Suplementy!

Po jednej stronie zwolennicy natury i zdrowego odżywiania, po drugiej wierzący w moc małej tabletki...

Nie opowiadam się po żadnej ze stron. Stoję dokładnie pośrodku^^ Zdrowy tryb życia, racjonalna dieta, odpowiednia ilość snu, a dodatkowo pomoc ze strony DOBRYCH, SPRAWDZONYCH suplementów, które odpowiednio dobrane potrafią leczyć i wspomagać organizm w walce z chorobą - to według mnie najlepsza droga po zdrowie.

Absolutnie nie jestem zwolennikiem przyjmowania tysiąca leków i picia kilkudziesięciu ziółek jednocześnie! Można sobie bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Podrażnić żołądek, jelita, czy namieszać w hormonach.

Co polecam na początku? Z własnych doświadczeń mogę powiedzieć o koniecznych wstępnych badaniach. Po co przyjmować suplement skoro nawet nie wiemy czy mamy jakiekolwiek niedobory? 

Zróbcie badania krwi. Skonsultujcie się z lekarzem. Czytajcie. Zbierajcie informacje. 

Kluczowy punkt to odpowiedni dobór suplementu do danego schorzenia, czy choroby.

W bardzo wielu przypadkach suplementy mogą być rozwiązaniem problemu. Czasami nawet najzdrowsza dieta nie pomoże. Uwarunkowania genetyczne, przebyte infekcje, przyjmowane leki, chemia, przetworzone jedzenie... organizm nie radzi sobie sam i potrzebuje wsparcia. Jest bardzo mądry i nie tak łatwo wybacza błędy z przeszłości.

Sama przeanalizowałam swoje potrzeby, wykonałam badania i włączyłam kilka suplementów do swojej diety. 

Te, które chcę Wam dzisiaj polecić są naprawdę godne uwagi. 
Jeżeli więc zmagacie się z podobnymi problemami zdrowotnymi do moich ten post może okazać się dla Was pomocny.


piątek, 8 września 2017

Juice Beauty SPF30 - krem z filtrem dla cery tłustej i mieszanej!


Możliwe, że odrobinę się spóźniłam... końcówka lata, mniej słońca, szaro, buro i ponuro. 
Kto by w takiej chwili myślał o ochronie przeciwsłonecznej?^^

Myślę jednak, że warto! Krem zdecydowanie zasługuje na osobną recenzję. Może ktoś wybiera się na późniejsze wakacje (szczęściarze^^) i ten post będzie dla niego pomocny, może stosujecie filtry codziennie, niezależnie od pory roku i poszukujecie czegoś bezpiecznego, co przy dłuższym stosowaniu nie zapcha, nie wysuszy, a może też stanie się dobrą bazą pod makijaż. 

Myślę, że ten krem Wam się spodoba^^

wtorek, 5 września 2017

Ulubieńcy sierpnia! 08/2017


Po raz pierwszy ulubieńcy w jednym poście!^^

Jeden kosmetyk, który zawładnął moją pielęgnacją i kilka fajnych rzeczy z działu lifestyl

Zapraszam zatem przed ekrany z kubkiem gorącej herbatki. Dla chętnych z kocem i tabliczką czekolady :) Deszcz za oknem i szaro-bura aura wymaga dodatkowych wspomagaczy. 


1. Wcześniej wspomniany kosmetyk... to kolejna propozycja od Resibo. Odżywczy balsam do ciała! Jestem zachwycona! Zapach i działanie! Cudo. Balsam zawiera olej monoi, kukui, migdałowy i abisyński. Ponadto masło shea i wyciąg z mioduki plamistej. Balsam pięknie nawilża, zmiękcza i wygładza. Skóra jest przyjemna w dotyku, staje się elastyczna, zero przesuszenia i tłustego filmu. Kosmetyk szybko się wchłania, a jednocześnie zostawia przyjemną warstewkę na skórze. Zapach utrzymuje się przez cały dzień. Kiedy następnego wieczora wkładam piżamę jeszcze go czuje. Serio! Jest bardzo trwały. Słodki i jednocześnie owocowy. Mi odrobinę przypomina kokos. Zakochałam się w tym kosmetyku! Brawa Resibo!

piątek, 1 września 2017

Nowości kosmetyczne! Pigment i Iherb!


Czy Wy też macie wrażenie jakby 2 dni temu zaczął się czerwiec?^^ Ja tak się właśnie czuję. 

Doskonale pamiętam początek wakacji i wizję TAK DŁUGIEGO wypoczynku :) Myślałam wtedy, że to przecież aż 3 miesiące, tyle można zrobić, tyle zobaczyć, tyle przeżyć...  i nie! Nie powiem, że niczego nie doświadczyłam. Na swój sposób wycisnęłam letnie miesiące jak cytrynę, ale nie będę kłamać, że to dla mnie wystarczające^^ Chcę kolejnych, letnich miesięcy, wycieczek, spacerów i kawy wypijanej na balkonie. 

Kocham jesień i absolutnie nie marudzę na wizję dyni i wrzosów, ale powrót do codziennych obowiązków? No sami wiecie, dobrze jest czasem pokręcić nosem^^ 

Zawsze z wakacji, czy to tych spędzonych w domu, czy na innym kontynencie przywożę worek wspomnień, przemyśleń, doświadczeń i nowych motywacji. No ok, kilka materialnych rzeczy także^^

Tym razem z krakowskich wojaży uzbierałam kilka kosmetycznych nowości + zrobiłam małe zakupy na iherb.

Zapraszam.