niedziela, 31 maja 2015

NieKosmetyczni ulubieńcy maja!


Niedziela, leniwy poranek... ♥  

Pobudka o 7.30, rozpoczęcie dnia od dużej szklanki wody z cytryną i treningu cardio! Moje ciało czuje, że żyje :) szybki prysznic i siadam do pisania posta :) Rano mam najwięcej energii i weny twórczej i jeżeli tylko dysponuję wolnym czasem chętnie stukam w klawisze :) Tak jak teraz.... 

Zapraszam Was do poznania mojej listy TOP wśród fajnych rzeczy maja! a ja idę delektować się pysznym śniadankiem (dziś pancakes z masłem orzechowym i bananem, do tego kawka, która w weekend smakuje jeszcze lepiej^^)



1. Film "Wiek Adaline"



Film obejrzałam już na początku maja na przedpremierze i totalnie przepadłam :) Zakochałam się w historii kobiety, która na skutek wypadku przestaje się starzeć. Adaline zaczyna uciekać i ciągle zmieniać tożsamość, tak aby nikt nie dowiedział się o jej przypadku, ale do czasu... W czasie sylwestra poznaje mężczyznę, dla którego gotowa jest zmienić swoje plany i wyjawić swój sekret. Od dawna jestem pod wrażeniem Blake Lively, wiedziałam, że mnie nie zawiedzie. Genialna aktorka, fajny scenariusz, wzruszająca historia - koniecznie zobaczcie.


sobota, 30 maja 2015

Kosmetyczni ulubieńcy maja!



Koniec maja! Za rogiem czerwiec :) 
Coraz więcej słońca (no dobrze, ostatnio trochę go brakowało^^ ale daję mu drugą szansę), dłuższe dni, więcej ruchu na świeżym powietrzu, kwiaty... wszystko takie PIĘKNE! Wiosną i latem mamy więcej energii, świat wydaje się piękniejszy, a nas nie opuszcza zapał do pracy i oby tak dalej. Ciekawsze pomysły, nowe plany, które zaczynają kiełkować w mojej głowie^^ (o tym później, jak wszystko dopnę na ostatni guzik) Chodź lubię każdą porę roku, to zdecydowanie maj i czerwiec są moimi ulubionymi miesiącami! Nie wieżę, że już jeden za nami :/ ale kolejny zapowiada się atrakcyjny i uśmiech nie schodzi mi z twarzy :) 

Mimo sesji, egzaminów i mnóstwa obowiązków (studenci wiedzą o czym mówię) nie opuszcza mnie pozytywne myślenie i chęć do działania. Wprowadzam wiele zmian, tych mniejszych i większych. Każda jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ prowadzi do większego zasobu informacji i udoskonalania własnej osoby i swojego otoczenia. Nie bójmy się zmian! Oczywiście lepiej i bezpieczniej jest zostać w swojej strefie komfortu, ale bez podejmowania wyzwań nie ruszymy do przodu.  Każda modyfikacja, która według Ciebie ulepsza Twoje życie jest dobra. Jeżeli Cię uszczęśliwia bądź z Siebie DUMNY! W mojej kosmetyczce i łazience mała rewolucja - pozbywam się zbędnych kosmetyków, a nabywam te wegańskie, naturalne, nietestowane na zwierzętach. W kuchni także mała zmiana - ostatecznie porzuciłam nabiał, do niedawna spożywałam jogurty bio, teraz wyeliminowałam także takie i jest mi z tym bardzo dobrze :) Chodź od dłuższego czasu nie byłam przekonana do pójścia na siłownię, bieganie, treningi w domu i joga na własnej macie dawały duże rezultaty postanowiłam, że jednak się skuszę :) Jak tylko zakończę sesję, ruszam na siłkę :)
Mam też nieco poważniejsze zadania do zrealizowania, które mogą zmienić moją przyszłość, ale o tym innym razem. Koniec. Miałam wewnętrzną potrzebę podzielić się z Wami tym co u mnie słychać^^

Ok, to teraz ulubieńcy kosmetyczni maja :)





środa, 27 maja 2015

Pudding chia - pomysł na pyszne śniadanie!

Nasiona chia to cenne czarne ziarenka szałwii hiszpańskiej pomagające utrzymać zdrowy, sprawny organizm. Do jakiegoś czasu sceptycznie podchodziłam do tego maleństwa, ale już po pierwszym śniadaniu z nimi w roli głównej - zakochałam się :) Polecam pudding chia, jako alternatywę dla tradycyjnej owsianki :) 

Nasiona szałwii hiszpańskiej:
 - mają wysokie stężenie kwasów tłuszczowych omega-3, obniżają poziom złego cholesterolu i zapobiegają zawałom serca; 
- zawierają dużo błonnika, korzystnie wpływającego na przemianę materii; 
- są cennym źródłem białka i przeciwutleniaczy, które walczą z wolnymi rodnikami, starzeniem się skóry oraz licznymi infekcjami; 
- bogate w wapń, magnez, fosfor i witaminy z grupy B;
- polecane osobom chorym na cukrzycę.



Swój pudding przygotowuję z 2 łyżek nasion chia i mleka roślinnego (owsiane).

Nasiona zalewam mlekiem ok. 1 szklanka i zostawiam na ok. 3-5 godzin (najczęściej zalewam nasiona na noc i rano mam gotowe śniadanie), podaje z owocami.

Polecam :)

wtorek, 26 maja 2015

Serum migdałowe AHA 10%, a tonik z kwasami AHA/BHA 10% - Biochemia Urody!


Dzisiaj krótka recenzja i porównanie dwóch produktów z kwasami do pielęgnacji twarzy.

Jak wiadomo kwasy to najlepszy przyjaciel cery problematycznej i dojrzałej. Dają dość szybkie efekty w porównaniu z innymi drogeryjnymi kosmetykami. 

Przetestowałam zarówno serum, jak i tonik, dlatego śmiało mogę wyrazić swoją opinię :)

Produkty ze strony: http://www.biochemiaurody.com/






piątek, 22 maja 2015

Umilacze czasu - plany na weekend!


Mamy weekend!! :) 


Ogromnie się cieszę, bo ten tydzień okazał się być bardzo pracowity i zabiegany... chwila oddechu i relaksu pomoże oczyścić umysł, uspokoić się i przygotować na kolejne dni. Przede mną sesja egzaminacyjna, mnóstwo egzaminów do zaliczenia i dalszy ciąg pisania pracy magisterskiej... ale nie narzekam, wszystko przecież da się ogarnąć :) Przesyłam dużo pozytywnej energii i motywacji! Niech ten weekend przygotuje Was do tygodniowej pracy! Warto zaplanować wolne dni, tak aby sprawiały jak najwięcej radości :) Każdy z Nas ma małe rytuały, które umilają czas, sprawiają, że poranek jest cieplejszy, kawa lepiej smakuje, a dźwięk budzika już tak nie straszy^^  

Jak będzie wyglądał mój weekend?  Mam małe plany....



1. Wybieram się na przeTARG ZDROWIA - ekologicznie i aktywnie





Cała akcja ma miejsce w Kielcach (Galeria Korona) piątek-sobota-niedziela. Organizatorzy umożliwiają spotkanie z zaufanymi dostawcami żywności, spróbowanie regionalnych produktów i możliwość zrobienia zdrowych zakupów. Na Eko Targ wybieram się dziś i będę polować na owoce, warzywa, chleby i soki :) Poza strefą kulinarną można wysłuchać wypowiedzi dietetyka, skonsultować swoją dietę, sprawdzić pomiar tkanki tłuszczowej i skorzystać z rozstawionych bieżni, przygotowanych przez Pure Jatomi. Zapowiada się ciekawie :)


czwartek, 21 maja 2015

Markizy owsiane - kuchnia Lidla!


O pysznych przepisach Pascala i Okrasy zostało już wiele napisane :) Chłopaki mają talent! A już cukiernia Lidla zachwyca w 100% :) wszystkie słodkości wyglądają znakomicie i pewnie tak smakują. Ostatnio podczas zakupów w jednym ze sklepów Lidla zgarnęłam ulotkę z przepisami. Moją uwagę przykuł jeden: Markizy Owsiane z Marchewką i Konfiturą Truskawkową! Ciasteczka są pyszne! Idealne do herbaty, czy kawy :)


Składniki na ok. 30 sztuk:

- mały słoiczek konfitury truskawkowej (najlepiej domowej)
- 200 g mrożonych lub świeżych malin
- 100 g startej marchewki
- 150 g mąki pełnoziarnistej (lub pszennej)
- 40 g płatków owsianych
- 3 g proszku do pieczenia
- 90 g cukru trzcinowego
- 120 g masła (ja używam oleju kokosowego)

Na patelni podgrzewamy konfiturę z malinami. 
Marchewkę obieramy i ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Pozbywamy się nadmiaru soku, wyciskając marchew. Do mąki dodajemy proszek do pieczenia, płatki owsiane, cukier i masło. Do mieszanki dodajemy startą marchewkę. Ciasto zagniatamy na jednolitą masę, zawijamy w folię i wstawiamy do lodówki na 60 minut. Schłodzone ciasto ponownie zagniatamy, podsypujemy mąką i rozwałkowujemy na grubość ok. 3 mm. Wycinamy ciasteczka i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w piekarniku przez 15 minut (180°). Po upieczeniu odstawiamy ciasteczka do wystygnięcia, a następnie przekładamy je konfiturą.


Smacznego :)

środa, 20 maja 2015

HIT - błoto z Morza Martwego!


Witam w kolejnym poście, tym razem kosmetycznym :)

O masce błotnej pisałam już kilka razy, ale jak widać nie dość^^ kosmetyk zasługuje na osobną recenzję.


White Flower, Błoto z Morza Martwego - maska na twarz i całe ciało, Rossmann, ok. 20 zł





niedziela, 17 maja 2015

Piękno na talerzu!


Nowy krem, nowy balsam, perełka wśród żeli pod prysznic, kolejna odżywka do paznokci, nowy szampon do włosów obiecujący bujną fryzurę....
Skąd ja to znam? :) kiedyś tak wyglądała moja pielęgnacja, kuszona reklamami, promocjami i babską ciekawością ciągle kupowałam nowe kosmetyki, nawet kiedy te stare nie ujrzały dna. Teraz w mojej łazience i kosmetyczce rządzi minimalizm i natura. Wypracowałam swoje rytuały zarówno w pielęgnacji ciała, twarzy, jak i włosów. Mam same sprawdzone, naturalne produkty, bo czasami mniej znaczy więcej. Posty kosmetyczne już niebawem :), a dzisiaj uzupełnienie mojej pielęgnacji w postaci.... jedzenia :) Na dzień dzisiejszy jestem w 100% zadowolona ze swoich wyborów konsumenckich i sposobu odżywiania. 



środa, 13 maja 2015

Co zawsze mam przy sobie? - zawartość mojej torebki!


Są takie rzeczy, bez których nigdy nie ruszam się z domu^^

Przed wyjściem sprawdzam kilka razy czy, aby na pewno wszystko mam, bo przecież bez grzebienia i książki dzień nie jest już tak udany :) i wcale nie przesadzam :) 
My kobiety, tak mamy, że zawartość naszej torebki już nie raz uratowała nam życie^^ 
oczko w rajstopach - lakier do paznokci zawsze pomoże (ja akurat prawie nigdy nie noszę rajstop, a więc lakier jest zbędny);
 długa podróż autobusem - książka jest wybawieniem; 
 głodna? - zawsze :) zdrowy batonik lub orzeszki to lepsza opcja niż frytki;
sucha skóra, wołająca o wodę - już wyjmuję krem...


Chodź w kobiecej torebce podobno niczego nie można znaleźć, zawartość jest BARDZO WAŻNA :)

a co tam mamy?



1. Telefon - kontakt ze światem na 1 miejscu :)
2. Portfel - pieniądze, karty, listy zakupów, klucze... mieści wszystko.
3. Antybakteryjny żel do rąk - bo nigdy nie wiemy, czy znajdziemy wodę :)
4. Krem do rąk - obowiązek! mam bardzo suche dłonie, a jeszcze kontakt skóry z mydłem i wodą bez późniejszego użycia kremu równa się katastrofa :)
5. Korektor Catrice - na wszelki wypadek, gdyby trzeba było zrobić poprawki.
6. Puder do twarzy, tutaj Paese - korzystam, kiedy jestem poza domem dłużej niż 5-6 godzin.
7. Grzebień - moje wlosy + wiatr = artystyczny nieład :) moj ulubiony grzebień z Avonu.
8. Książka - umila mi czas, podczas jazdy autobusem.
9. Krem/masełko/pomadka ochronna - zawsze mam przy sobie coś nawilżającego do usta.
10. Chusteczki higieniczne - niezbędnik w walce o czystość :)
11. Coś na ząb - zawsze zabieram ze sobą jakąś przekąskę, np. orzechy, suszone owoce, banana, jabłko lub batonik, tutaj baton sojowy. 

Pozdrawiam :)

niedziela, 10 maja 2015

Zespół jelita drażliwego - jak sobie pomóc?


Ból brzucha, wzdęcia, biegunka, zaparcia...? Dokucza Ci jedna lub kilka dolegliwości na raz?

Najczęściej po zaobserwowaniu takich objawów zaczynamy analizować swój jadłospis i eliminować niektóre z pokarmów. Jakie? Jako pierwszy znika nabiał, możemy przecież nie tolerować laktozy, albo wykluczamy gluten, który u wielu osób powoduje ciężke, uniemożliwiające normalne funkcjonowanie przypadłości. Ale co wtedy, gdy po eliminacji produktów na min. 2 tygodnie dolegliwości nie znikają?  

Najprawdopodobniej cierpisz na nadwrażliwe jelito, chorobę, która może towarzyszyć człowiekowi przez lata, będąca źródłem złego samopoczucia, braku energii i ogólnego zmęczenia.

Jelito, którego praca zostanie zaburzona, staje się drażliwe i powoduje ból burzach, wzdęcia, zaparcia, biegunki i przelewanie w jamie brzusznej. Jak sobie z tym poradzić?



środa, 6 maja 2015

Pomysł na wegański, zdrowy obiad - burgery z czerwoną fasolą!

Jadlonomia jak zawsze mnie zachwyca! :)
Kiedy nie mam pomysłu co zrobić na obiad, zaglądam do roślinnych przepisów... i JEST :)

Tym razem padło na burgery z czerwoną fasolą, które zjadłam na niedzielny obiad. Pycha! Odrobinę zmodyfikowałam przepis i odstawiłam sładniki, które nie do końca lubię :)



Wyszły znakomite. Do zmieniaków, ryżu, sałatki, lub razem z pełnoziarnistą bułką i warzywami.  

Oryginalny przepis: burgery


Składniki na 3 porcje średnich kotletów:

- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1/2 szklanki ryżu ugotowanego
- 1/2 szklanki pomieszanego słonecznika i siemienia lnianego
- pół łyżeczki słodkiej papryki
- pół cebuli, posiekanej w kostkę
- ząbek czosnku, drobno posiekany
- oliwa dla nadania odpowiedniej konsystencji
- sól, pieprz

Ugotować ryż. Pozostałe składniki razem zblendować. Ugotowany ryż połączyć z masą na burgery. Doprawić solą i pieprzem. Odstawić do lodówki na ok. 30 min, po tym czasie uformować kotlety. Rozgrzać piekarnik do 180°. Burgery piec na blaszce ok 20-30 min, po tym czasie obrócić na drugą stronę i piec jeszcze 10-15 minut. Gotowe!

Smacznego :)

sobota, 2 maja 2015

Beauty HAUL 3/2015


Mam Wam do pokazania kilka produktów, jakie znalazły miejsce w mojej kosmetyczce i łazience :)

Zapraszam!




1. Antyperspirant Isana, Rossmann, ok. 4 zł; zapach pudrowy.
2. Krem do rąk BeBeauty, Biedronka, ok. 4 zł, mój ulubieniec, który zawsze rauje moją skórę dłoni.
3. Balsam do ciała z granatem, Alterra, Rossmann ok. 10 zł, produkt wegański.
4. Emulcja do mycia twarzy z granatem, Alterra, Rossmann, ok. 9 zł, chyba już nigdy nie zmienię produktu do mycia twarzy :) bardzo go lubię.
5. Woda różana, Allegro, ok. 5 zł, stosuję jako tonik rano i wieczorem.
6. Antybakteryjny żel do rąk, The Body Shop, o zapachu grejpfruta, Allegro, ok. 5 zł.
7. Tusz do rzęs, Lovely, Rossmann, kupiony na promocji -49% za ok. 5 zł, mascara uwielbiana przez wszystkich, także do niej wróciłam :)
8. Eyeliner Eveline, Hebe, na promocji -40% zapłaciłam ok. 6 zł.
9. Lakier do paznokci, Essence, nr 03 I'm lost in you, Natura, kupiony na promocji za ok. 4 zł.
10. Pomadka ochronna z granatem, Alterra, Rossmann, ok. 5 zł.
11. Pomadka Catrice nr 080 Don't Mind The Pink, Natura, w promocji za ok. 8 zł.
12. Biała kredka do oczu, Essence, nr 04, Natura, w promocji za ok. 5 zł.
13. Biały cień do powiek, Catrice, nr 660 Ice White Open, Natura, w promocji za ok. 5 zł.
14. Róż do policzków, Bell, Natura, w promocji za ok. 5 zł.
15. Krem brzozowy z betuliną, Sylveco, sklep zielarski, 30 zł.
16. Puder bambusowy, Biochemia Urody, 14,80 zł/10 g. 

Staram się kupować produkty wegańskie, nie testowane na zwierzętach. Nie jestem pewna tylko do jednego z nich, a mianowicie do kremu z BeBeauty, nadal poszukuję informacji, ale nie są one jednoznaczne. Firma deklaruje nie testowanie na zwierzętach, ale należy do Torf Corporation Fabryka Leków Sp. z o.o., którzy testują leki na zwierzętach. Jeżeli ktoś ma do polecenia silnie regenerujący krem, nie pozostawiający tłustej powłoczki, oczywiście wegański! :) to piszcie :)


Pozdrawiam!