środa, 20 maja 2015

HIT - błoto z Morza Martwego!


Witam w kolejnym poście, tym razem kosmetycznym :)

O masce błotnej pisałam już kilka razy, ale jak widać nie dość^^ kosmetyk zasługuje na osobną recenzję.


White Flower, Błoto z Morza Martwego - maska na twarz i całe ciało, Rossmann, ok. 20 zł







Produkt w 100% naturalny, w postaci ciemnego proszku. Zachowuje wszystkie cenne właściwości mokrego błota. Ma długi termin ważności, spokojnie zużyjemy kosmetyk do końca :) Osobiście jestem zachwycona tą maseczką!!! Odstawiam saszetki oczyszczające z Ziaji :)


Plusy:

- dogłębnie oczyszcza skórę
- wygładza, pozostawiając twarz miękką i świeżą
- napina skórę
- redukuje nadmiar sebum
- łagodzi stany zapalne
- szczególnie polecana dla skóry tłustej, mieszanej, trądzikowej
- zmniejsza pory
- przy regularnym stosowaniu pomaga w zaskórnikach
- przy zmywaniu może pełnić funkcję peelingu
- pobudza krążenie krwi i metabolizm skóry
- bardzo wydajna
- naturalny kosmetyk bez dodatku chemii
- uniwersalna (do każdego rodzaju cery, można stosować na całe ciało)
- cena adekwatna do wydajności
- szybko działa (wystarczy 5 minut)


Minusy:

- na początku może podrażnić (przy pierwszej aplikacji zmyj po 3 minutach i stopniowo wydłużaj czas)
- zasycha i tworzy nieprzyjemną skorupkę
- ze względu na wyczuwalnie drobinki osoby z aktywnym trądzikiem powinny uważać

Maseczkę aplikuję jedynie na twarz - 2 łyżeczki proszku mieszam z wodą mineralną na gładką konsystencję (można dodać hydrolat, olejek), trzymam ok. 5-10 minut.

Pozdrawiam! Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz