piątek, 28 sierpnia 2015

Kosmetyczni ulubieńcy sierpnia!


Sierpień prawie za nami... ciężko mi uwierzyć, że te wakacyjne miesiące upłynęły tak szybko. Przed nami wrzesień :) i szczerze... już nie mogę doczekać się jesieni :) Oby była słoneczna i kolorowa! Przyznaję, że ostatnie upały dały mi się we znaki ;/ nie miałam zbyt dużo energii, ciężko mi się biegało, a joga wyciskała ze mnie "siódme poty" :) o wiele lepiej czuję się przy temp. 25°C, kiedy czuję delikatny wiaterek, a spokojny spacer nie męczy tak jak górska wspinaczka :) Wiem, że nie wszyscy podzielają mój entuzjazm :) bo przecież wrzesień = szkoła! No tak... w sumie to największy minus. Studenci mogą cieszyć się jeszcze jednym miesiącem wolnego :) dlatego zamierzam wykorzystać go tak jak lubię: poranna joga, bieganie w "normalnej" temperaturze, leniwe poranki z jesiennym śniadaniem (owsianka ze śliwkami, jabłkiem, orzechami i cynamonem), pyszna kawa, chwila z książką, koniecznie muszę także wypróbować przepis na wegańską tartę z kremem jaglanym i musem śliwkowym :)


wtorek, 25 sierpnia 2015

Wegański Kraków - gdzie warto pójść/co zjeść?


Ostatni weekend spędziłam w pięknym Krakowie :) Chodź dość dobrze go znam (tam studiowałam) lubię ciągle wracać w te same, magiczne miejsca! Kraków stale mnie zachwyca! Tak jak za pierwszym razem urzeka mnie Wawel, Rynek, Kościół Mariacki, Kopiec Krakusa, Ogród Botaniczny.... i wiele innych :) Także tym razem długo spacerowałam, zwiedzałam, cieszyłam się każdą wolną chwilą, celebrowałam pyszną kawę na świeżym powietrzu :) 

Kilka dni poza domem = trzeba coś jeść :) Weganie mogą być szczęśliwi i powinni przestać narzekać! Nie mamy tak źle :) Powstaje coraz więcej nowych roślinnych miejscówek, w których można smacznie zjeść :)

Na mapie większych, polskich miast na stałe zagościły kultowe restauracje i bary oferujące wegańskie dania. Kraków stał się jednym z nich :) Dzisiaj podzielę się z Wami moimi ulubionymi. Serdecznie polecam, nie tylko weganom :)


1. Nova Krova, Plac Wolnica 3/2



Mój numer 1 na mapie Krakowa, do którego ciągle wracam. Nova Krova to połączenie burgerowni i bistro z kuchnią w 100% roślinną. Menu oparte jest na lokalnych i sezonowych składnikach, dlatego co tydzień oferowane są inne dodatkowe dania, np. placki ziemniaczane z sosem, zupy-kremy, łazanki, knedle, itp. W karcie na stałe zagościły wegańskie burgery w 3 bułkach do wyboru: jasnej, ciemnej i bezglutenowej. Nova Krova serwuje także pyszne warzywne frytki, sałatki, wegańskie ciasta, ekologiczne soki oraz kawę z dowolnym roślinnym mlekiem. Ceny burgerów wahają się od 14 do 18 zł. Najbardziej polecam: Novak, Quinoa i Falafel. 


czwartek, 20 sierpnia 2015

FOOD BOOK wegański #4


Kolejny post z serii "Co jem w ciągu dnia? ":) 

Będąc na diecie wegańskiej należy pamiętać o objętości naszych posiłków. Powinniśmy jeść nieco więcej (oczywiście słuchając własnego ciała i rozróżniając głód od zachcianki), sałata i kilka ziemniaków nie dostarczą nam odpowiedniej ilości kalorii potrzebnych do funkcjonowania organizmu. Najlepiej będzie stopniowo zwiększać takie składniki jak: ryż, kasza, makaron, banany, warzywa, itp. Dla przykładu: osoby na tradycyjnej diecie po zjedzeniu małej kanapki z serem, szynką i pomidorem dostarczą sobie tyle samo kalorii co my, weganie po zjedzeniu całego kalafiora. Nabiał i mięso są bardzo kaloryczne, oczywiście mówię tu o tych złych kaloriach całkowicie niepotrzebnych człowiekowi. Warto pamiętać, że kaloria, kalorii nierówna! Żółty ser, a brokuł? Wielka różnica! Po jednej stronie brak wartości odżywczych, po drugiej bomba witamin :) Wszystko jest kwestią naszego rozsądku, nie można się głodzić! Nie można doprowadzić do spadku kalorii w granicach 1000! Do utrzymania odpowiedniej wagi ciała człowiek powinien zjadać +/- 25000 kcal. Warto poczytać więcej na temat Raw Till 4. Może ten sposób odżywiania będzie dla Ciebie najlepszy, pomoże w zaburzeniach odżywiania, nadwadze, niedowadze, odbuduje Twój organizm? :)



wtorek, 18 sierpnia 2015

Zielony na TAK! - maseczka ze spiruliny!


Błoto z Morza Martwego to mój niekwestionowany ulubieniec w walce o gładką i promienną cerę :) Nadal jest moim ulubieńcem :) w połączeniu z olejkami i wodą różaną znakomicie działa na skórę. Od dłuższego czasu w mojej pielęgnacji nie ma miejsca na gotowe maseczki, chętnie sięgam po wszystkie algi, glinki i błota w formie proszku, który można połączyć z dowolnie wybranymi przez nas produktami w zależności od potrzeb cery. 

Do mojej małej kolekcji naturalnych maseczek dołączył kolejny cudowny proszek - spirulina! :)



"Pachnie".... rybami :) ale działa! I to jest najważniejsze!

Spirulina - zielono - niebieska mikroalga, mająca mnóstwo substancji odżywczych: proteiny, witaminy B12, A, E, aminokwasy, kwasy tłuszczowe, wapń, magnez, cynk, selen, fosfor, enzymy. Może być stosowana jako kosmetyk i dodatek do posiłków, np. koktajli. 

Maseczka ze spiruliny: 2 łyżeczki spiruliny mieszmy z wodą/ hydrolatem, można dodać dowolny olejek (herbaciany, jojoba, z pestek malin). Aplikujemy na twarz (można także na szyję i dekolt). Zmywamy wodą po ok. 20 minutach.


Opinia: efekty zauważyłam już po pierwszym zastosowaniu maseczki. Spirulina pięknie oczyszcza skórę, łagodzi stany zapalne i zaczerwienienia, poprawia koloryt, lekko napina, ściąga pory, redukuje zaskórniki. Cera jest promienna, nawilżona, gładka i ukojona. 

Zieloną maseczkę stosuję naprzemiennie z maseczką błotną. Naturalne kosmetyki wygrywają! Zawierają same potrzebne, cenne składniki, bez zbędnych dodatków, które mogą podrażnić lub zapchać naszą skórę. 


Pozdrawiam! 

piątek, 14 sierpnia 2015

"Moja" dieta wegańska KONTRA "Twój" weganizm / Komentarze mięsożerców!

Przez dłuższy czas zastanawiając się nad weganizmem, myślałam, że najtrudniejszy moment to podjęcie decyzji... kiedy już się zdecyduję, będzie spokojniej, prościej, jaśniej i pewniej? Naiwna :) Od podjęcia decyzji dopiero się zaczęło. 

I chociaż w mojej głowie wszystko zostało odpowiednio "poukładane" i wiedziałam, że to co robię to najsłuszniejsza decyzja w całym moim życiu było dość ciężko i nadal jest... chodź nie mogę porównywać obecnej sytuacji z przeszłością :) Myślę, że w każdej sferze naszego życia pojawi się ktoś, komu coś nie pasuje, jest niezadowolony, nie rozumie nas, czy nawet z nami walczy... podejmowane przez nas decyzje nie zawsze spotykają się z aprobatą społeczeństwa, ale czy mamy z nich rezygnować? Poddawać się? NIE!!!! Może kiedyś pod presją bliskich mi osób zmieniłabym decyzję, plany, czy marzenia, ale nie teraz!! Poznałam siebie, swoje potrzeby i zaczęłam słuchać "tego wewnętrznego głosu" :) Ostatnio mam natłok myśli związanych z ciągłą walką wegan - wegan i wegan - mięsożerców, z którą spotykam się nie tylko w internecie, ale także w najbliższym otoczeniu. W takich momentach mój blog to wybawienie :) Mogę wyrazić swoje zdanie, podzielić się swoimi przemyśleniami i w pewien sposób oczyścić. Może ktoś jest w podobnej sytuacji i dobrze mnie zrozumie^^ 



wtorek, 11 sierpnia 2015

Przepis na ciasteczka: KUSKUS w roli głównej!


Zazwyczaj robiąc domowe ciasteczka sięgam po płatki owsiane, orzechy i kaszę jaglaną... dzisiaj zdecydowałam się na kuskus :) Ma ogromną przewagę nad innymi kaszami... jaką? nie trzeba jej gotować, dlatego przygotowanie jest ekspresowe^^ ciasteczka są pyszne! Gorąco polecam! Do kawy, herbaty... albo zmiksowanego arbuza! 



Składniki (ok. 10 sztuk):

- pół szklanki nieugotowanej kaszy kuskus
- 2 banany
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- płatki owsiane
- rodzynki
- siemie lniane
- słonecznik
- masło orzechowe (1 łyżka)
- amarantus
- można dosłodzić ciasteczka np. syropem z agawy

Do ciasteczek możecie dodać co tylko chcecie :) ja wybrałam takie dodatki bo najbardziej mi smakują.


Kaszę kuskus zalewamy wrzątkiem w proporcji 1:1, odstawiamy na ok. 3 minuty. Rozgniatamy banany i mieszamy je z proszkiem do pieczenia. Dodajemy pozostałe składniki i łączymy ze sobą. Ja dosypywałam wszystkiego po trochu :) Mieszamy z kaszą i dolewamy syropu z agawy (jeżeli ktoś nie lubi tak słodkich ciasteczek można dodać oleju kokosowego, wcześniej należy go rozpuścić, w ten sposób wszystkie składniki ładnie nam się połączą). Formujemy ciasteczka i układamy na blaszce lub w naczyniu żaroodpornym. Pieczemy ok. 40 minut. 


Smacznego :)

piątek, 7 sierpnia 2015

FOOD BOOK wegański #3


Dzisiaj mam dla Was kilka  propozycji na pyszne wegańskie dania, nie wymagające dużego nakładu pracy :)

Co jem w ciągu dnia? :)

1. Mój codzienny poranny rytuał to woda z cytryną.




2. Śniadanie - 3 naleśniki bez jajek, z domowym dżemem i truskawkami + kawa.



wtorek, 4 sierpnia 2015

NieKosmetyczni ulubieńcy lipca!

Witam Was z baaaaardzo gorących Kielc :) 
Sierpień przywitał nas pięknym słońcem i tropikalnymi temperaturami^^ Dla wszystkich zwolenników upalnego lata dobra wiadomość: ma być coraz cieplej :) jeżeli nie męczy Was taka pogoda to trzeba wykorzystać ją w 100%, nigdy nie wiadomo czy lato powróci, czy już nas pożegna :) osobiście wybieram spacery w zacienionym parku, w dłoni owocowy, zimny koktajl, jakaś książka... - taki sposób spędzania lata najbardziej mi odpowiada :)


Lipiec był dość owocnym miesiącem w kwestii ulubieńców life'stylowych :) będzie jedzenie, piosenka, trochę sportu... Zapraszam :)