piątek, 31 lipca 2015

Kosmetyczni ulubieńcy lipca!


Lipiec już za nami ;/ jak ten czas szybko leci.. pędzi... :P   

Wokół siebie notorycznie słyszę sprzeciw, bunt i smutek, że lato zbliża się ku końcowi, spokojnie :) został jeszcze sierpień :) Jesień nie jest mi straszna :) niższe temperatury zdecydowanie mi służą, zwłaszcza podczas biegania, gdyby jeszcze świeciło nieśmiałe, jesienne słońce = idealnie :)

Zaczynamy kolejny miesiąc, podsumowując poprzedni : kosmetycznie i life'stylowo :) 

Dzisiaj ulubieńcy z serii beauty:



1. Pędzel ecotools typu flat top; Rossmann ok. 30 zł, idealny do nakładania podkładu mineralnego, bardzo miękki, delikatny, nie powoduje zaczerwienienia na twarzy, ma dobrą wielkość, pędzel ekologiczny.

2. Mgiełka do ciała o zapachu owoców; Hebe, ok. 20 zł, orzeźwiająca woda, w 100% kojarząca się z wakacjami, dobra alternatywa na lato, nie utrzymuje się bardzo długo, ale w ogóle mi to nie przeszkadza :)

3. Krem brzozowy z betuliną Sylveco; ok. 30 zł, ponownie musiałam zamieścić go w swoich ulubieńcach :) uratował moją podrażnioną skórę po reakcji alergicznej, o której pisałam w ostatnim poście tutaj, złagodził zaczerwienienia, nie spowodował wysypu pryszczy, nawilżył skórę, ukoił ją. Krem zapobiega przed utratą wilgoci, łuszczeniem się skóry, jej ściągnięciem i swędzeniem. Główne substancje aktywne to betulina i kwas betulinowy, pozyskiwane z kory brzozy. 

4. Olejek z drzewa herbacianego; apteka, ok. 15 zł, szukałam czystego olejku, bez żadnych zbędnych dodatków, a wierzcie mi, są też takie :) olejek łagodzi krostki, reguluje sebum, działa antybakteryjnie, odświeżająco. Mieszam go z żelem aloesowym i aplikuję na noc. Na początku może wystąpić lekkie mrowienie i uczucie silnego chłodu, ale to normalne przy czystym olejku.

5. Woda różana; allegro, 5 zł,  pomogła w mojej kryzysowej sytuacji z cerą, złagodziła podrażnienia, ukoiła stan zapalny, odświeżyła skórę. Działa bardzo łagodnie, daje uczucie ulgi, przemywam nią twarz i kiedy jest jeszcze lekko wilgotna aplikuję żel/krem/olejek.

6. Lakier do paznokci, Eveline; nr. 914, ok. 10 zł, bardzo delikatny blady róż, po 2 warstwach uzyskuje efekt zadbanych paznokci, pasujących na każdą okazję :) zdecydowanie lipiec należał do lakierów nude/pink, zrezygnowałam z neonów, wolę postawić na klasykę :)

7. Podkład Lily Lolo, Blondie; zamówiłam próbkę 10,90 zł, postanowiłam porównać ten podkład z Annabelle Minerals i wolę Lily Lolo :) jest bardzo delikatny, nie tworzy maski, ani "ciasteczka" na twarzy, nie waży się, nie zapycha, w ogóle nie czuje go na buzi, można stopniować krycie bez obawy przed toną tapety :) Kupuję pełnowymiarowy produkt :)

Pozdrawiam :)

wtorek, 28 lipca 2015

Reakcja alergiczna/kosmetyk nie działa?

Witam! :) Dzisiaj przychodzę do Was z małą przestrogą i moją dość nieprzyjemną pielęgnacyjną historią ;) która na szczęście w miarę szybko odeszła w siną dal^^ 

Jak wiadomo nie każdy kosmetyk działa na wszystkich tak samo. Jeden krem może rewelacyjnie zadziałać na jedną osobę, a u drugiej nie zrobi nic, albo co gorsze wywoła spustoszenie. 

Dlaczego tak się dzieje? 
- źle dobrany kosmetyk do naszych potrzeb, sugerujemy się wyłącznie reklamami, w których produkt to prawdziwy "cud - miód", kupujemy go, a w ogóle nie zwracamy uwagi na to czy jest nam potrzebny?, czy coś dobrego wniesie do naszej pielęgnacji?, czy jest odpowiedni do naszego typu cery? może to krem dla cery suchej, a ty masz tłustą....
- za dużo kosmetyków na raz, czasami stosujemy kilkanaście balsamów, codziennie inny, na twarz aplikujemy krem po oczy, tonik, serum, jeden krem, później drugi, przed snem maseczka... za dużo tego! Może jeden kosmetyk nie lubi się z drugim? Może minimalizm to klucz do sukcesu?
- za mało czasu do działania, bardzo często odstawiamy kosmetyk po tygodniu stosowania, ponieważ stwierdzamy, że nie działa i zaczynamy drugi... a przecież produkty potrzebują min. miesiąca, żeby zadziałać. Cierpliwości, cierpliwości :)

piątek, 24 lipca 2015

Niezbędnik kosmetyczny na lato!


Kocham lato... słońce, dłuższe i cieplejsze dni, od razu ma się więcej ochoty i motywacji do działania :) ale upały sięgające 40!!! ( u mnie ostatnio było 39°C) chyba nigdy do nich nie przywyknę, źle znoszę wysokie temperatury, a żar lejący się z nieba strasznie mnie meczy :P nie dla mnie leżenie plackiem na plaży. O wiele lepiej czuję się, kiedy termometry wskazują 25°C :)  ale koniec narzekania :) każda pora roku ma swoje uroki, grunt to odpowiednio się przygotować i mieć plan działania :) 


Zawartość mojej kosmetyczki zmienia się min. 2 razy w roku. Nie są to ogromne przełomy pielęgnacyjne, ale drobne modyfikacje ułatwiające życie każdego dnia :)  Rok dzielę na cieplejsze i chłodniejsze miesiące, wiosna-lato oraz jesień-zima. Zimą stawiam na kosmetyki ochronne i natłuszczające, latem na lekkie i odświeżające. Life'stylowy niezbędnik na wiosnę i lato znajdziecie tutaj

Mój niezbędnik kosmetyczny na upalne miesiące:





poniedziałek, 20 lipca 2015

Śniadanie - kasza manna z daktylami i bananami!



Dzisiaj przepis na pyszne, rozgrzewające śniadanko, idealne na chłodniejszy poranek (ok! mamy lato, ale jak dobrze wiemy, nie zawsze lato = piękna pogoda^^ , a śniadanie sprawdzi się także dzisiaj, kiedy za oknem piękne słońce :) W roli głównej kasza manna :)





Składniki:
- kasza manna, 4 łyżki
- mleko roślinne lub woda, 500 ml
- daktyle
- banany
- siemie lniane, słonecznik, sezam... do wyboru :)


Kasze mannę gotujemy na wodzie lub mleku, ciągle mieszając, żeby się nie przypaliła. Kiedy zacznie się gotować dorzucamy pokrojone na pół daktyle (ja dodaję ok. 5-6 sztuk) i pokrojonego jednego banana, chwilę gotujemy. Przekładamy do miseczki. Na wierzch kroję jeszcze jednego banana, posypuję słonecznikiem, sezamem i siemieniem lnianym. Jeżeli nie lubicie bardzo słodkich śniadań, możecie wkroić tylko jednego banana. 


Smacznego :)

wtorek, 14 lipca 2015

Zmiany, a reakcja otoczenia!


Naturalną potrzebą człowieka jest rozwój, poprzez nabywanie nowych wiadomości, umiejętności, doświadczeń... z każdym dniem nasz zasób informacji zwiększa się, a my stajemy się bardziej świadomi nie tylko własnej osoby, ale także otoczenia.



Niemożliwe jest bycie taką sama osobą w wieku 20 i 50 lat. Najczęściej efektem rozwoju jest zmiana myślenia i postępowania. Oczywiście zdarzają się przypadki, gdzie ludzie mimo napływających informacji żyją z "zamkniętymi oczami" nie dopuszczając do siebie faktów... ze strachu, przyzwyczajenia, wygody, lęku przed czymś nowym? Ale zmiana jest najbardziej naturalną rzeczą w życiu człowieka! Może nieść ze sobą korzyści lub straty, z którymi także należy się liczyć, ale przecież każdy błąd UCZY. W każdej sytuacji należy widzieć dobre strony :) i wynosić z niej lekcję, która w przyszłości może okazać się niezbędna^^

Dlaczego to piszę? Z powodu wszechobecnej reakcji otoczenia na zmiany jakie wprowadza do życia człowiek, mniej lub bardziej ważne. Modyfikacja stylu życia i podejścia do świata  może spotkać się z przykrymi komentarzami, odrzuceniem, niezrozumieniem, wyśmianiem,  czy bagatelizowaniem sprawy... i jak wtedy przetrwać? Jakoś trzeba :)

Jeżeli wprowadzana zmiana jest dla Ciebie dobra, przemyślana i świadoma to JESTEŚ WYGRANA/WYGRANY :) i to jest najważniejsze! To Twoje życie i możesz robić z nim co chcesz! 

piątek, 10 lipca 2015

FOOD BOOK wegański #2


Kolejny post z serii "co jem w ciągu dnia?" :)

Food Book w najzdrowszej wersji - wegańskiej! ♥


1. Po przebudzeniu wypijam wodę z cytryną.


wtorek, 7 lipca 2015

HAUL spożywczo - kosmetyczny!


Dzisiaj mały misz masz zakupowy :) Trochę artykułów spożywczych i kilka produktów pielęgnacyjnych. Wegańskie zakupy :)





- brokuł, targ;
- świeży koperek, idealny do młodych ziemniaczków, targ;
- cytryny do porannej wody, targ;
- sos pomidorowy, bardzo dobry skład, świetny zarówno do makaronów, jak i ryżu, ziemniaków, kupiony w Biedronce, ok. 5 zł;
- czerwona fasola w puszce, Biedronka, ok. 3 zł;
- chleb wieloziarnisty, Tesco, 2,50 zł;
- mleko owsiane, Rossmann, 6,99 zł;
- Tofu naturalne, Tesco, ok. 4 zł;
- proszek do pieczenia, sklep ze zdrową żywnością, ok. 2 zł;
- ekologiczne wiórki kokosowe, bez dwutlenku siarki, sklep ze zdrową żywnością, ok. 8 zł;
- fasolka szparagowa, targ;
- słonecznik, Tesco, ok. 3 zł;

- pianka do golenia Isana, dla mężczyzn, Rossmann, ok. 6 zł;
- płyn micelarny Sylveco, sklep ekologiczny, ok. 18 zł;
- emulsja micelarna Alterra, Rossmann, ok. 9 zł;
- szampon do włosów Green Pharmacy, Rossmann, ok. 9 zł;
- maseczki Biovax z olejkami, Biedronka, każda za 1,99 zł.


Pozdrawiam:)

niedziela, 5 lipca 2015

NieKosmetyczni ulubieńcy czerwca!


Jak Wam mija weekend? :) Opalanie, czytanie, spacery... trzeba wykorzystać tak piękną, iście tropikalną pogodę :) Ja odpoczywam na balkonie z dużym dzbankiem owocowej wody♥  i piszę dla Was posta z NieKosmetycznymi perełkami czerwca :)


1. Sok z pomarańczy + woda. 



Pomysł podkradłam nissiax83 :) Wyciskam sok z 3 pomarańczy i rozcieńczam go z 3-4 szklankami wody, można dodać syrop z agawy, jeżeli ktoś nie lubi kwaskowatego smaku pomarańczy. Sok zazwyczaj wypijam na 2 śniadanie, a do tego w ciągu dnia jeszcze ok. 1-1,5 litra wody i herbaty. Odpowiednie nawodnienie to podstawa, nie tylko latem!

czwartek, 2 lipca 2015

Kosmetyczni ulubieńcy czerwca!


Witam Gorąco! :) dosłownie! w momencie pisania tego posta cieszę się słoneczną, piękną pogodą! Mamy LIPIEC, miesiąc słońca! :) Popijam świeży, domowy sok z pomarańczy i prezentuję Wam kosmetycznych ulubieńców czerwca :)




1. Żel do higieny intymnej facelle; delikatny, przyjemny kosmetyk nie tylko do mycia ciała, ale także pędzli. Tani, dostępny w Rossmannie, wegański, nie testowany na zwierzętach. Nie podrażnia, nie uczula, wydajny.

2. Pomadka Alterra z granatem; mój zachwyt nad tą pomadką trwa i trwa :) cudownie nawilża usta, zmiękcza suche skórki, natłuszcza i regeneruje. Naturalny skład to kolejny plus, pomadka jest tania i dostępna w Rossmannie, muszę przyznać, że dorównuje swojej koleżance z rumiankiem :) Aplikacja to sama przyjemność, grubszą warstwę nakładam także na noc. Przy regularnym stosowaniu zapobiega przesuszeniu i pękaniu skóry ust.

3. Lakier do paznokci Bell w pięknym kolorze delikatnej mięty nr 08; z serii hypoalergicznej dobrze się rozprowadza, nie tworzy smug, wytrzymuje ok. 3-4 dni. Lakiery Bell dostępne są w Rossmannie i Naturze.


4. Olejki: tamanu i z pestek malin + żel aloesowy to mój czerwcowy hit :) Chodź od dłuższego czasu nie stosuję kremów i stawiam na olejki teraz zauważyłam jak korzystnie mogą wpływać na skórę. Jak wiadomo większość kremów, szczególnie tych drogeryjnych, chodź aptecznych również to sama chemia. Osoby, które wybierają wegańskie kosmetyki zmuszone są z nich zrezygnować.  W kwestii pielęgnacji twarzy, o której pisałam tutaj stawiam na naturalne produkty. Obecnie są to olejki mieszane z żelem aloesowym. Olejek tamanu stosuję na noc, na całą twarz lub miejscowo, pięknie nawilża, koi skórę, łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie wyprysków, chodź pachnie.... dość dziwnie, jak...? rosół :) Olejek z pestek malin aplikuję na dzień, w słonecznie dni, bo jak wiadomo jest jednym z najlepszych naturalnych filtrów. Zarówno jeden jaki i drugi nie zapychają skóry, idealnym rozwiązaniem jest wymieszać olejek z innym kosmetykiem, wtedy szybciej się wchłonie i nie będzie obawy przed jego tłustością. Ja polecam żel hialuronowy, aloesowy lub serum. Oczywiście nie stronię od kremów i nie mówię, że całkowicie z nich rezygnuję, ale na chwilę obecną taka pielęgnacja odpowiada mi w 100%. W prostocie siła :) 

Jak widać nie szaleję i produkty powtarzają się dość regularnie :) 
Stawiam na minimalizm! Znam swoje potrzeby i wymagania w stosunku do kosmetyków, przestałam eksperymentować i testować każdy reklamowany krem, czy pomadkę. Naturalne produkty spełniają swoje zadanie lepiej niż myślałam :)

Pozdrawiam!