wtorek, 28 lipca 2015

Reakcja alergiczna/kosmetyk nie działa?

Witam! :) Dzisiaj przychodzę do Was z małą przestrogą i moją dość nieprzyjemną pielęgnacyjną historią ;) która na szczęście w miarę szybko odeszła w siną dal^^ 

Jak wiadomo nie każdy kosmetyk działa na wszystkich tak samo. Jeden krem może rewelacyjnie zadziałać na jedną osobę, a u drugiej nie zrobi nic, albo co gorsze wywoła spustoszenie. 

Dlaczego tak się dzieje? 
- źle dobrany kosmetyk do naszych potrzeb, sugerujemy się wyłącznie reklamami, w których produkt to prawdziwy "cud - miód", kupujemy go, a w ogóle nie zwracamy uwagi na to czy jest nam potrzebny?, czy coś dobrego wniesie do naszej pielęgnacji?, czy jest odpowiedni do naszego typu cery? może to krem dla cery suchej, a ty masz tłustą....
- za dużo kosmetyków na raz, czasami stosujemy kilkanaście balsamów, codziennie inny, na twarz aplikujemy krem po oczy, tonik, serum, jeden krem, później drugi, przed snem maseczka... za dużo tego! Może jeden kosmetyk nie lubi się z drugim? Może minimalizm to klucz do sukcesu?
- za mało czasu do działania, bardzo często odstawiamy kosmetyk po tygodniu stosowania, ponieważ stwierdzamy, że nie działa i zaczynamy drugi... a przecież produkty potrzebują min. miesiąca, żeby zadziałać. Cierpliwości, cierpliwości :)


Pierwszy krok to ustalenie typu cery i jej potrzeb, bez tego ani rusz! Kiedy już wiemy czego jej trzeba i jakie są nasze oczekiwania, czas na trudny wybór :) bo jak wiadomo w gąszczu propozycji, które co chwilę uzupełnia nowy kosmetyk ciężko jest podjąć decyzję i do tego słuszną :) Z każdej strony bombardują nas reklamami i namawiają na ten i tamten produkt... przed jakimkolwiek zakupem warto dokładnie przyjrzeć się kosmetykowi, przeczytać recenzję i ocenić, czy rzeczywiście zmieni na plus stan naszej skóry. Po zapoznaniu się z tysiącami opinii, z których każda jest lepsza od drugiej, kupujemy produkt i... nie działa, podrażnia, wysusza, powoduje wysyp zaskórników. ;/  Metoda prób i błędów to niestety jedyne wyjście. Oczywiście wszytko z rozsądkiem i umiarem :) W swojej pielęgnacji postawiłam na minimalizm, naturalne, wegańskie produkty, mniej tym lepiej. Wszystko pięknie, ładnie, ale nie zawsze to co naturalne jest takie dobre :/ nawet roślinne produkty o bardzo prostym składzie potrafią zaszkodzić, dlatego do wszystkiego należy podchodzić z głową :)


Może zacznę od tego jaki kosmetyk się nie sprawdził. Niestety będzie to olejek, co do którego pokładałam wielkie nadzieje. Jestem świadoma stanu i typu swojej cery, starannie dobieram kosmetyki, z niczym nie przesadzając. Sięgnęłam po OLEJEK TAMANU i się zawiodłam ;/ Sprawdziło się wszytko o czym pisałam powyżej... prawie u każdego spisuje się na medal, a u mnie niestety nie! Pisałam o nim w poście na temat pielęgnacji twarzy i właśnie w tym czasie sprawdzał się doskonale, nie wiem czemu po jakimś czasie zaczął powodować spustoszenie na mojej buzi. 

Co się stało? Olejek tamanu mieszałam z odrobiną żelu aloesowego i nakładałam na noc, rano budziłam się ze zdrową, napiętą i ukojoną skórą. Po jakimś czasie wyskoczyło mi kilka zaskórników na czole, postanowiłam zaaplikować olejek tamanu, żeby złagodzić niedoskonałości. Jak wielkie było moje zdziwienie kiedy rano obudziłam się z dużym wysypem na czole, czerwoną, podrażnioną skórą, która piekła, a ja chciałam zadrapać się na śmierć ;/ Od razu powiązałam reakcje mojej skóry z olejkiem, którego nałożyłam solo, bez żelu. Jak widać pospieszyłam się z pozytywną recenzją na jego temat :) na szczęście udało mi się załagodzić sytuacje. Z pomocą hydrolatu różanego i kremu brzozowego z betuliną Sylveco pozbyłam się podrażnienia, a krostki zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki :) Natychmiastowe odstawienie produktu to też znak, że reakcja alergiczna była jego przyczyną. Muszę podkreślić, że niczego innego nie zmieniałam w swojej pielęgnacji, po ukojeniu mojej skóry wprowadziłam silniejszy krem z filtrem - SWEET Put&Rub Mineralną Emulsję ochronną dla dzieci i dorosłych SPF 50, która jak na razie sprawdza się fenomenalnie :) W duże słońce olejek z pestek malin nie wystarcza, a ja jestem spokojniejsza mając na buzi minerały :)

Reakcja alergiczna jest odpowiedzią na naturalne (roślinne) i chemiczne substancje aktywne zawarte w kosmetykach. Na skórze pojawia się wysypka, podrażnienie, zaczerwienienie, świąd, rumień, pieczenie, wysuszenie, itd. Najczęściej taka reakcja występuje po dużej dawce kosmetyku (u mnie stosowanie olejku ok. 2 razy na tydzień skumulowało się powodując lekkie podrażnienie, a skórę dobiła czysta forma olejku). Od razu po zauważeniu podobnych reakcji odstawmy nowy kosmetyk, gorzej będzie w przypadku rozpoczęcia kilku produktów na raz, dlatego tak ważny jest minimalizm i powstrzymanie się od równoczesnego testowania kilku produktów jednocześnie :)

Przy reakcji alergicznej:
- nie trzyj chorobowo zmienionej skóry
- nie rozdrapuj krostek
- nie stosuj peelingów, kwasów
- przemywaj skórę łagodnym hydrolatem lub rumiankiem
- zastosuj łagodzący krem 



Jeszcze raz podkreślę, że nie każdy naturalny kosmetyk jest bezpieczny, wszystko może podrażnić i uczulić. Nie obrażam się na olejki :) trzeba znaleźć ten, który najlepiej sprawdzi się na naszej skórze. Metoda prób i błędów działa także w tym przypadku :) 

Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz