niedziela, 21 czerwca 2015

Moja pielęgnacja twarzy!


Witam Wszystkich :) Dzisiaj przychodzę do Was z moją poranną i wieczorną rutyną pielęgnacji skóry twarzy.


 Kiedyś pojawił się podobny post, ale od tego czas wiele się zmieniło :) Nie tylko moja dieta i styl życia uległy modyfikacji, ale także pielęgnacja twarzy, ciała i włosów. Wszytko ku naturze! Stawiam na delikatne, naturalne, wegańskie kosmetyki nie testowane na zwierzętach. 

Jestem posiadaczką cery mieszanej, która w obecnym czasie  kieruje się bardziej w stronę normalnej niż tłustej. Kiedyś miałam kłopot z nadmiernym przetłuszczaniem się skóry, teraz problem zniknął. Oczywiście odrobinę się świeci, szczególnie w gorące dni, ale jest to "zdrowy blask", a nie oleista powłoczka :) Nie mam typowego trądziku, niedoskonałości pojawiają się bardzo rzadko, co zdecydowanie zawdzięczam diecie roślinnej! Wyleczyłam swoją skórę od wewnątrz. Dzięki diecie wegańskiej i zmianie swojej pielęgnacji na naturalną widzę zadowalające efekty! :) Moja cera nie jest idealna, nadal mam drobne przebarwienia po niedoskonałościach, ale obecny stan do zdecydowanie ogromna zmiana na lepsze. Komunikat do Wszystkich borykających się z problemami skórnymi: Zmiana diety na roślinną to najlepsze co możemy zrobić! :) Warto spróbować! :) może być tylko LEPIEJ :)



RANO



1. Rano myję swoją buzię emulsją z granatem Alterra. Produkt jest bardzo delikatny, kremowy, nie pieni się, czego ja nie lubię, nie podrażnia, dostępny w Rossmannie. Kosmetyk wegański, nie testowany na zwierzętach. Kupuję go regularnie. Twarz osuszam ręcznikiem papierowym.

2. Po umyciu twarzy, przecieram ją wacikiem nasączonym wodą różaną. Tutaj woda KTC, która prawie widzi denko, teraz planuję zakupić tą z Biochemii Urody. Kosmetyk świetnie nawilża, łagodzi podrażnienia, koi skórę, odświeża.

3. Ostatni etap to żel aloesowy, którego używam zamiast kremu. Kiedy nie ma słońca wklepuję go samego, kiedy słońce wychodzi zza chmur mieszam go z olejkiem z pestek malin. Idealna mieszanka pod makijaż, szybko się wchłania, nie przetłuszcza skóry, nie podrażnia, nie powoduje wysypu krostek. Olejek z pestek malin to naturalny produkt absorbujący promienie UV. Osobiście się nie opalam w stylu - leżę i się smażę :) Zawsze aplikuję na skórę naturalne filtry i nigdy się nie poparzyłam. Wszystko jest kwestią rozsądku. Słońce nie jest naszym wrogiem, a przez chemiczne filtry nakładane na skórę od stóp do głów nie ma możliwości zadziałać. A chyba każdy wie, jak ważna jest witamina D :) Kiedy wychodzę na uczelnię, na zakupy lub zwyczajnie na spacer aplikuję żel aloesowy + olejek, na to makijaż wykonany kosmetykami mineralnymi (posiadają naturalne filtry) i w zupełności taka ochrona mi wystarcza. W sytuacji dłuższej ekspozycji na słońce (plaża, jezioro) na twarz będę aplikować krem 50 SPF, zamierzam kupić emulsję mineralną 50 SPF SWEET PUT&RUB + osłaniam twarz (kapelusz, parasol). Na dzień dzisiejszy nie stosuję kremu pod oczy. Ziaja nie dawała żadnych rezltatów, poszukuję czegoś nowego :)

WIECZÓR



1. Pierwszą czynnością, po przyjściu do domu jest zmycie makijażu. Obecnie używam płynu micelarnego Sylveco. Genialny kosmetyk :) Naturalny, delikatny, szybko usuwa makijaż, nie podrażnia, nie szczypie w oczy, wydajny. Nie zamierzam go zmieniać.

2. Myję twarz emulsją z granatem Alterra.

3. Przemywam twarz wodą różaną.

4. W zależności od tego czego potrzebuje moja skóra:

- aplikuję żel aloesowy zmieszany z olejkiem tamanu. Olejek z Biochemii Urody, ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, zwalcza wolne rodniki, redukuje blizny i przebarwienia, koi skórę. Polecany do cery tłustej, mieszanej, zanieczyszczonej, trądzikowej. Nie podrażnia, nie zapycha, szybko się wchłania. Zapach dość specyficzny, nie każdemu może przypaść do gustu. Taką mieszankę aplikuję kiedy widzę, że moja skóra potrzebuje regeneracji, ukojenia, kiedy widzę jakieś zaskórniki. Podejrzewam, że to dzięki temu olejkowi i żelowi aloesowemu moje przebarwienia sukcesywnie znikają :) Zaznaczam, że aloes także regeneruje, świetnie wpływa na przebarwienia i ogólny stan cery :)

- kiedy widzę, że cera potrzebuje delikatnego złuszczenia sięgam po serum migdałowe z Biochemii Urody. Jak dla mnie jest to bardzo delikatny kosmetyk, który nie podrażnia, nawilża i łagodnie złuszcza. Stosuję ok. 1 x tydzień w celu podtrzymania kuracji kwasami, prowadzonej jesienią. Pewnie znajdzie się wielu przeciwników kwasów w okresie letnim, też jestem zdania, że nieumiejętne ich stosowanie może przynieść więcej szkody, niż pożytku, dlatego sięgam po serum w okresie załamania pogody, w dni kiedy nie wychodzę z domu.  O kwasach pojawił się osobny post tutaj

- krem brzozowy z betuliną Sylveco obecnie stosuję dość rzadko, gdyż moja cera nie jest przesuszona. Był moim ulubieńcem w okresie zimowym, kiedy suche skórki dawały o sobie znać. Mogę go gorąco polecić. Naturalny kosmetyk, wegański, polskiej firmy, nie testowany na zwierzętach. Nie podrażnia, nie zapycha, koi skórę, łagodzi podrażnienia, świetnie nawilża, natłuszcza, ma dość gęstą konsystencję.


PEELING/MASECZKA




Kosmetyki do zadań specjalnych :)

1. Pasta głęboko oczyszczająca Ziaja to kosmetyk po którego sięgam ok. 2 razy w tygodniu. Dobrze oczyszcza, odświeża skórę i pozostawia ją przyjemnie gładką. Nie zamierzam jednak do niej wracać, ponieważ chcę czegoś naturalnego, o prostszym składzie, chyba skuszę się na peeling Sylveco, ta marka zachwyca :)

2. Błoto z Morza Martwego to mój hit, na jego temat pojawiła się osobna recenzja tutaj Oczyszcza, odświeża, redukuje zaskórniki, wygładza, nawilża... jak dla mnie to kosmetyk 2w1 bo dzięki zawartym drobinkom można wykonać także delikatny peeling. 2 łyżeczki błota mieszam z wodą różaną, czasami dodaję kilka kropli olejku tamanu, trzymam ok. 10-15 min. 

3. Po maseczki Ziaji sięgam dość rzadko. Kończę moje ostatnie sztuki :) z oczyszczającej rezygnuję, w zupełności wystarcza mi moje błotko :) najbardziej przypadła mi do gustu oliwkowa maska regenerująca z kwasem hialuronowym.


To wszystko :) Moja dość skromna pielęgnacja, która przynosi świetne rezultaty. Im mniej i prościej tym lepiej :)

Już niebawem pojawią się osobne posty na temat kosmetyków do pielęgnacji ciała i włosów.

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz