wtorek, 3 lipca 2018

Co jem w czasie upałów? Moje owocowe TOP posiłki!


Chyba wyczuwam nadchodzące lato^^

Tak jak maj i czerwiec upłynął Nam w iście tropikalnych klimatach, tak lipiec kręci nosem i uniemożliwia cieszenie się z tej najcieplejszej pory roku. Osobiście nie jestem fanką upałów, źle je znoszę i nie umiem wtedy normalnie funkcjonować... tak odrobinę wyższe temperatury, brak deszczu i silnego wiatru chętnie zaakceptuję :) 

Dzisiaj obudziło mnie piękne słońce! Było śniadanie na balkonie i poranne czytanie książki. Później tradycyjny spacer do pobliskiego warzywniaka i najlepsze zakupy ever!^^  

Na jakie smaki Wy stawiacie latem? Bardziej owoce, czy warzywa? 

Ja zdecydowanie owoce! Oczy mi się śmieją na widok truskawek, malin, czereśni i arbuzów. I sama nie wiem co jeść na początku :) Nie myślcie, że gardzę warzywami. Co to, to nie! Uwielbiam fasolkę szparagową, bób, słodkie pomidory i twarde ogórki, a młode ziemniaczki z koperkiem jem praktycznie codziennie^^



Latem bardzo lubię zaczynać dzień od czysto owocowego śniadania. Najczęściej wybieram arbuzy lub melony. Są super słodkie i doskonale nawadniają organizm. Sięgam też po czereśnie lub moje ostatnio ulubione połączenie, jakim są brzoskwinie ufo i borówki.


To co równie dobrze chłodzi podczas upałów to roślinne jogurty. Zawsze mam ich zapas w lodówce :) Najczęściej kupuję naturalne sojowe lub kokosowe, dostępne w Lidlu. Łącze je ze świeżymi owocami i chrupiącą granolą. Pycha! Jeżeli zabraknie Wam w domu tej kupnej koniecznie przygotujcie granolę na patelni. Wystarczy podprażyć płatki owsiane, ulubione pestki i orzechy, na koniec dodać mało orzechowe i jakiś słodzik, ja sięgam po syrop klonowy lub daktylowy.



Latem nie rezygnuję z domowych wypieków. Przyznaję, że jest to nieco uciążliwe, gdy termometr przekracza 30, a u mnie piekarnik robi dodatkową saunę^^, ale dla takich smaków warto :) Ciasta czekoladowe z dodatkiem orzeźwiającej mięty, owoce pod kruszonką, placek z rabarbarem, bułki z jagodami, czy brownie z malinami. Ja lubię dodatkowo polać mój kawałek domowym czekoladowym sosem, zrobionym z połączenia karobu, tahini i odrobiny wody.



Jesienią i zimą w moim menu królują owsianki. Teraz, kiedy nie zależy mi na dodatkowym rozgrzaniu stawiam na zimną jaglankę. Zalewam płatki jaglane mlekiem zmiksowanym z bananem i czekam chwilę aż zmiękną. Dodaję truskawki, maliny, borówki, brzoskwinię, czy porzeczki. Do wyboru, do koloru :)




Piję też sporo koktajli, a moją ulubioną przekąską stały się domowe lody bananowe. Zmiksowane mrożone banany  z dodatkiem masła orzechowego to prawdziwy letni przysmak. Zero chemii, zero cukru, sama natura!

A więc widzicie owoce, owoce i jeszcze raz owoce :) Wiem, że niektórzy złapią się za głowę mówiąc, że to przecież sam cukier, ale tak jak pisałam wcześniej sięgam też po warzywa, a owoców się nie boję^^ Minęły te czasy, kiedy liczyłam ilość zjedzonych bananów, rezygnowałam z dodatkowej porcji truskawek, żeby za jakiś czas sięgnąć po batonik. 

Świeże, nieprzetworzone pożywienie to Nasze lekarstwo! Teraz kiedy mamy tak łatwą dostępność do warzyw i owoców wybierajmy właśnie je, postawmy w dużej części na surowe pożywienie pełne witamin, minerałów i wody. Wystarczy zrezygnować z dodawania jakichkolwiek rodzajów cukru i zachować balans w zdrowych tłuszczach, zaprzyjaźnić się z dietą roślinną^^, zrezygnować lub w dużej mierze ograniczyć mięso i nabiał, a Twój organizm Ci za to podziękuje :)


Twoje zdrowie w Twoich rękach!

"Niech pożywienie, będzie lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem" Hipokrates


Pozdrawiam serdecznie :)

1 komentarz:

  1. Ja staram sie jesc wiecej warzyw niz owocow, ale przyznam sie ze nie zawsze mi to wychodzi hihihi :)

    OdpowiedzUsuń