wtorek, 24 stycznia 2017

Ulubieńcy 2016 roku!


Lepiej późno niż wcale... :)

Zebrałam dla Was wszystkie ulubione kosmetyki minionego roku, perełki, bez których nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji, czy makijażu. Gdyby ktoś z jakiegoś powodu wycofał je ze sprzedaży byłoby mi bardzo ciężko znaleźć ich godne zamienniki^^

Mam nadzieję, że produkty Was zaciekawią i znajdziecie coś dla siebie :)

Koniecznie podzielcie się swoimi TOP kosmetykami 2016 roku :)



 Zapraszam do lektury^^


1. Żel aloesowy All Terrain ma najlepszy skład ze wszystkich żeli, które miałam okazję testować. Bardzo szybko przynosi ulgę podrażnionej, zaczerwienionej i wysuszonej skórze. Nie zapycha, nie uczula, szybko się wchłania, koi, łagodzi stany zapalne. Niezawodny opatrunek^^ KLIK

2. Maska z glinką Lerosett to chyba najszybciej działający produkt! Już po pierwszy użyciu widać zadowalający efekt! Maseczka dość mocno ściąga skórę, powoduje chwilowe zaczerwienienie, które bardzo szybko znika, nie martwcie się :) Oczyszcza pory, przeciwdziała zaskórnikom, wysusza wypryski, reguluje sebum, matuje, usuwa martwy naskórek. Polecam. KLIK

3. Glinka biała to mój mały "must have". Delikatnie oczyszcza, wygładza, łagodzi podrażnienia, a po dodaniu kilku kropli ulubionego olejku pięknie nawilża.

4. Bezolejowa emulsja na słońce 30SPF 100% Pure to moje odkrycie ubiegłorocznych wakacji. Długo szukałam idealnego kremu z filtrem dla cery mieszanej i wreszcie... jest! Naturalny skład, który skutecznie chroni przed słońcem, przy tym nie bieląc, nie zapychając i nie powodując, że nasza skóra przypomina kulę dyskotekową^^ Świetny pod makijaż. Serdecznie polecam! KLIK

5. Masło do ciała Purite z różą i wanilią uratowało mi ekstremalnie przesuszone dłonie i nogi. Już po 2 użyciach widziałam ogromną zmianę w kondycji naskórka. Masło pozostawia delikatną powłoczkę, a efekt nawilżenia utrzymuje się aż do kolejnego wieczora. Kosmetyk wypełniony cennymi olejkami działa cuda! Jeżeli macie problem z szorstką, wysuszoną skórą koniecznie sięgnijcie po to masło. KLIK

6. Antyperspirant w kremie Schmidt's  to już moje kolejne opakowanie, a to przecież o czymś świadczy^^ Tym razem skusiłam się na wersję z lawendą i ogromnie przypadła mi do gustu :) Kosmetyk skutecznie chroni przed nieprzyjemnym zapachem, nie wysusza skóry pod pachami, nie powoduje podrażnień. Naturalny, wegański produkt, bardzo wydajny. KLIK

7. Moja kolekcja lakierów do paznokci to zawrotna ilość.... 2 sztuk :) Tak, tak :) Zamierzam jeszcze zakupić 2 i na tym koniec! W ostatnim czasie najbardziej przypadły mi do gustu te od Inglot. Długo się trzymają, nie zawierają szkodliwych substancji, mają piękne kolory, wegańskie.

8. Peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych to moje uzależnienie. Polecałam go już wiele razy, polecę więc jeszcze raz :) Super oczyszcza, wygładza, rozjaśnia, zmiękcza skórę, a przy tym jest bardzo delikatny, nie podrażnia, nie wysusza. Hit! KLIK

9. Korektor Lili Lolo w odcieniu Nude bardzo mi się spodobał, o wiele bardziej niż jego jaśniejszy brat^^ Dobrze kryje, trzyma się cały dzień, nie zbiera się w zmarszczkach, nie zapycha, nie podrażnia. Super naturalny skład, mega wydajny. KLIK

10. Kolejny super produkt Lily Lolo to tusz - niezawodny, dający piękny efekt czarnych, wydłużonych i pogrubionych rzęs. Wreszcie znalazłam ten jedyny naturalny tusz, bez szkodliwych substancji, który nie tworzy efektu pandy, nie osypuje się i nie skleja rzęs. KLIK

11. Brązowa kredka do brwi Catrice to jedyny makijażowy produkt z tych mniej naturalnych :) Cóż... będę szukała zamiennika, ale jak do tej pory jestem zachwycona tą kredką. Daje naturalny efekt, nie rozmazuje się, trzyma brwi w ryzach^^


12. Moja cera kocha mydło siarkowe Dermaklear! Ten kosmetyk to mój niezbędnik w porannej i wieczornej pielęgnacji. Pięknie oczyszcza, delikatnie zasusza wypryski, przeciwdziała zaskórnikom, wykazuje działanie antybakteryjne, przy tym nie wysusza skóry, nie ściąga jej. Mega wydajny produkt. Polecam! KLIK

13. Olejek do demakijażu Resibo jest znany chyba każdemu. Jednemu się sprawdza, drugiemu nie. Ja na szczęście należę do tej pierwszej grupy :) Olejek szybko i skutecznie usuwa cały makijaż, nie wysuszając i nie podrażniając skóry. Nie zapycha, pięknie pachnie. Bardzo wydajny, wystarczy bowiem jedna pompka na całą twarz. KLIK

14. Toniku różanego z aloesem Thayers zaczęłam używać kilkanaście tygodni temu, ale już zasłużył na miano wielkiego ulubieńca. Niezwykle delikatny łagodzi podrażnienia, odświeża, koi, pięknie pachnie, jest wegański, naturalny. KLIK

15. Szampon i odżywka z granatem Alterra to duet idealny. Wspominałam już o nich wiele razy, dlatego nie będę się rozpisywać. Napiszę tylko, że to chyba najlepiej działające kosmetyki w tak niskiej cenie i o tak pięknych, naturalnych składach.

16. Lipowy płyn micelarny Sylveco towarzyszy mi przy każdej wieczornej pielęgnacji. Bardzo delikatny kosmetyk, skutecznie usuwa resztki makijażu, tonizuje skórę, nie wysusza jej, nie podrażnia, nie zapycha. KLIK

17. Chusteczki do demakijażu Tami stosuję codziennie do usuwania olejku Resibo. Sprawdzają się fenomenalnie. Są dość wytrzymałe, tanie i skuteczne.

18. Maszynka Isana z wymiennymi wkładami jest ze mną już od wielu miesięcy i nic złego się z nią nie dzieje. Nadal super działa, jest poręczna, delikatna (bardzo trudno o zacięcia). Posiada wegańskie wkłady.


Do następnego Kochani :*

1 komentarz:

  1. Chusteczki tami są moim odkryciem 2016 roku ! :)

    zapraszam https://obsesyjnaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń