wtorek, 22 sierpnia 2017

Ulubieńcy niekosmetyczni lipca! 07/2017


Mam nadzieję, że odpoczywacie i cieszycie się słonkiem^^

Nie jestem może miłośniczką upałów, ale ciepłe, letnie dni z miłą temperaturą i delikatnym wiaterkiem - uwielbiam ♥

Korzystam z urlopu... oglądam, czytam i jem same pyszności :)

Dzięki temu mogę Wam polecić kilka lipcowych perełek.


1. Pierwszym, zdecydowanie największym ulubieńcem minionego miesiąca jest mój pierwszy tatuaż. Pisałam o nim więcej w TYM poście. Jestem przeszczęśliwa! Tatuaż symbolizuje moją miłość do zwierząt i decyzję dotyczącą weganizmu. Był zdecydowanie przemyślaną decyzją. Teraz mogę się nim cieszyć każdego dnia!

2. Podczas wypadku do Warszawy nie mogłam nie odwiedzić nowo powstałej wegańskiej cukierni dela krem. Zamówiłam wyśmienitą kawę na mleku roślinnym i najsmaczniejsze jagodzianki, jakie jadłam w życiu!! Nie przesadzam! Serio, były genialne! Nawet mój wszystkojedzący mąż był zachwycony :) Dużo jagód, dużo lukru, miękkie ciasto - to chyba mówi samo za siebie^^ Polecam, polecam, polecam. Wegańskie niebo w gębie!


3. Jak urlop to... książka. W lipcu przeczytałam bardzo wzruszającą i dającą do myślenia lekturę Promyczek. Nie chcę za dużo zdradzać. Powiem jedynie, że były łzy i śmiech i zamyślenie i zaduma. Nad sensem życia, postępowaniem, radością i bezwarunkową chęcią niesienia pomocy bliskim. Tytułowy Promyczek nauczy Was tego wszystkiego. Książkę czyta się bardzo szybko, jest napisana łatwym, przyjemnym językiem. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć.

4. Była książka więc nie może zabraknąć telewizji. Ale nie byle jakiej... Netflix! :) Coś Wam to mówi?^^ Jestem zakochana i absolutnie przepadłam! Zaczęłam już kilka seriali i nie mogę się oderwać. Ta internetowa telewizja to prawdziwy raj. Mnóstwo filmów i seriali i to w jakiej jakości. Wspaniały obraz, dźwięk i napisy. Prawdziwe domowe kino na wysokim poziomie.

5. Lato = domowe lody bananowe. Jem je praktycznie codziennie. Mrożę dojrzałe kawałki bananów i po kilku godzinach mogę już przyrządzić ten zdrowy, sycący i pyszny deser. Ale deser na śniadanie? A czemu nie?^^ 4 banany z dodatkiem cynamonu zmiksowane na puszystą piankę z plasterkami świeżych truskawek i jagód! Ulubiony posiłek w ciągu dnia. W końcu weganie jedzą tylko rośliny :)



A co Wam ciekawego wpadło w oko w minionym miesiącu? Możecie polecić jakąś fajną książką, albo smaczną przekąskę? Chętnie poznam Wasze typy^^

Pozdrawiam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz