piątek, 22 lipca 2016

Projekt DENKO! 3/2016


Witam się z Wami po krótkiej przerwie! 


Ten kto śledzi mnie na IG wie, że ostatnio wybrałam się do Paryża^^ początkowo tylko na weekend... który z dnia na dzień stopniowo się wydłużał^^ 

Przyznaję, że wieści o zamachu w Nicei tak bardzo mnie zaskoczyły i wystraszyły, że w ostatniej chwili miałam zrezygnować z wyjazdu. Opanowałam jednak strach i po krótkim momencie zastanowienia powróciła zimna krew. Siedziałam w samolocie^^ 

Nawet przez chwilę nie pożałowałam swojej decyzji :) Paryż mnie zachwycił♥ Piękne, magiczne, kolorowe miasto! Zachwycająca wieża Eiffla, bajkowy Disneyland, tłoczne Pola Elizejskie, czy ogromna katedra Noter dame wywarły naprawdę ogromne wrażenie, ale to właśnie w licznych, przytulnych kawiarniach poczułam TEN klimat :) Oczywiście zabytki są ważne, ale bez momentu wyciszenia i skupienia nie potrafię "poczuć" i poznać miejsca, które odwiedzam. Poranna kawa wypijana w rytmie slow w towarzystwie rodowitych Francuzów, z promykami słońca na twarzy i ruchomym obrazem miasta przed oczami sprawiła, że chłonęłam paryską atmosferę jak gąbka :) I z czystym sumieniem mogę potwierdzić, że mała czarna w mieście zakochanych rzeczywiście jest jakaś wyjątkowa, inna, pyszna^^
 
Zdecydowanie odpoczęłam! Uczciłam obronę pracy dyplomowej i oderwałam się od codziennych obowiązków. Przedłużony weekend był strzałem w 10 :) 

Po tej krótkiej przerwie wracam do Was z nowym postem - DENKO kosmetyczne, czyli mini recenzje pustych opakowań. Zapraszam :) 

 




Bawełniane chusteczki Tami świetnie sprawdzają się do usuwania peelingów i maseczek. 

Zdecydowanie nie polecam pasty do zębów z dodatkiem sody Kingfisher! Wodnista konsystencja o słonym smaku! Ohydna.

W ostatnich dniach męczyłam serum antyoksydacyjne z wit. C BU. Tak jak na początku fajnie rozświetlało twarz, tak z biegiem czasu przestało działać? Sama nie wiem co poszło nie tak, ale od dłuższego czasu nie widziałam zadowalających efektów. 

Do szamponu Green Pharmacy powracam regularnie :) 



Oliwka do ciała dla dzieci Babydream to mój must have!

Super działająca odżywka do włosów z granatem to obowiązkowy kosmetyk w mojej łazience.  

Kolejne opakowanie mojej ulubionej emulsji myjącej Alterra. Idealna do porannego oczyszczania twarzy!

Kolejna pasta i ty razem efekt WOW- Xyli White! Super skład, idealna konsystencja, zapach, działanie, cena,  wszystko na plus! 

Nie mogło zabraknąć także pustych opakowań po ulubionych Bio płatkach kosmetycznych.



Krem do rąk Evree uratował moje suche dłonie i zdecydowanie polecam tą czerwoną wersję! Świetnie nawilża, natłuszcza, nie pozostawia nieprzyjemnej powłoczki, delikatnie pachnie i ma bardzo dobry skład! Do tego atrakcyjna cena :)

Wykończyłam także ziołowy płyn do płukania jamy ustnej Sylveco i przyznaję, że to jeden z najlepszych tego typu produktów jakie używałam. Nie zawiera alkoholu, ma naturalny skład, dobrze odświeża oddech i ma przyjemny smak.

Szampon Alterra z granatem - super nawilża, ładnie pachnie i dobrze myje. Włosy są błyszczące, sprężyste, lejące i miłe w dotyku. Polecam! 

Kwas hialuronowy to jeden z tych kosmetyków, które dodaję zarówno do maseczek, serum, jak i kremów.

Kolejny super dodatek to olejek z drzewa herbacianego. Niezastąpiony produkt przy nagłym nieproszonym gościu :) 

Mała paczka chusteczek nawilżających sprawdza się zarówno do czyszczenia kosmetyków, jak i w czasie podróży.

Nawilżający krem pod oczy Vianek to naprawdę bardzo dobry kosmetyk za niską cenę. Nawilżał, wygładzał skórę, napinał, ładnie pachniał i co najważniejsze w ogóle mnie nie uczulił. Teraz testuję wersję odżywczą :)

Mój wielki ulubieniec, czyli krem do cery trądzikowej nr 12 Fitomed! Nie zapychał, nawilżał, pochłaniał nadmiar sebum, łagodził podrażnienia, koił zmiany zapalne, a do tego był świetną bazą pod makijaż.



Niezastąpiony i wielofunkcyjny płyn Facelle potrafi uratować w każdej sytuacji :) Do mycia twarzy, włosów, ciała, pędzli lub jako mydło do rąk^^ W promocji dostaniecie go nawet za 3 zł z groszami.

Panki do golenia Isana nie muszę przedstawiać :) Kupuję ją najczęściej, jedynie wymieniam zapachy.

Tonik z glukonolaktonem e-naturalne działał bardzo delikatnie i ostatecznie nie widziałam oszałamiającego efektu :) Nawilżał, napinał skórę, początkowo można było wyczuć pozostawioną powłoczkę, która z czasem się wchłaniała (dlatego rano nie lubiłam po niego sięgać). Nie podrażniał, nie wysuszał i nie powodował łuszczenia. Myślę, że dla posiadaczy cery normalnej, mniej wymagającej dobrze się sprawdzi.

Nawilżający płyn micelarny Vianek mogę polecić z czystym sumieniem :) Tak samo dobry, jak jego lipowy kolega z Sylveco^^ Dobrze oczyszcza, nie podrażnia, nie szczypie w oczy, nawilża i ślicznie pachnie, do tego jest dość wydajny :) Produkty Sylveco, Biolaven i Vianek dostaniecie w Naturze.

Olejek tamanu BU wygrał z moją opryszczką i pomógł mi przy niewielkich skaleczeniach. Kosmetyk wart uwagi, szczególnie dzięki swoim właściwościom regenerującym, przeciwbakteryjnym i przeciwgrzybiczych. Wiem, że u wielu z Was świetnie sprawdza się w przypadku trądziku, u mnie jednak powodował podskórne krostki i ropne niespodzianki. 

A może Wy używaliście któregoś z tych produktów? :) Dajcie znać! :)

Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. niestety, zadnego produktu nie uzywalam :( wspolna obserwacja ? zapraszam <3 http://pinklips666.blogspot.co.at/

    OdpowiedzUsuń