piątek, 27 listopada 2015

Ulubieńcy kosmetyczni listopada!


Nie mogę uwierzyć, że święta tuż, tuż... :) Listopad minął mi strasznie szybko! 
Chyba najszybciej ze wszystkich jesiennych miesięcy! 
Czas na grudzień - wielkie przygotowania, wybór prezentów, dekorowanie domu, pierniczki, świąteczne wieczory filmowe, obciachowe skarpety w renifery i ciągłe nucenie "Last Christmas" ♥ 
Wiem, że dla kogoś może być za wcześnie, ale osobiście najbardziej lubię czas przed świętami, kiedy od 1 grudnia mogę tworzyć wokół siebie ten klimat :)


To przede mną... a teraz wracamy do teraźniejszości. Ulubieńcy kosmetyczni listopada:





1. Prasowany rozświetlacz Wibo, Rossmann, ok. 10 zł - dobrze znany produkt znalazł się także w swoją kosmetyczce. Do wielu pozytywnych opinii mogę dodać także moją :) Kosmetyk daje ładne szampańskie rozświetlenie, nie zawiera brokatu, tworzy taflę i ładnie ożywia buzię. Jest tani, łatwo dostępny i bardzo wydajny. Rozświetlacz ładnie się rozprowadza, nie tworzy plam i zostaje na swoim miejscu cały dzień. Nie jest to naturalny kosmetyk, który pielęgnuje skórę, ale także jej nie szkodzi :)


2. Perfumy Zara Black Amber i Femme, Zara, ok. 40 zł/100ml - to co rzuca się w oczy na samym początku to flakoniki - bardzo minimalistyczne, proste, takie jak lubię :) Zarówno czarna, jak i biała wersja przypadły mi do gustu, zmieniam je w zależności do nastroju :) Perfumy utrzymują się na ubraniach cały dzień, nie potrzeba wylewać na siebie pół flakonika, wystarczy 2 psiknięcia :) Wersja Femme to wyrazistość, delikatność, kobiecość i zmysłowość w jednym :) Nie jestem dobra w opisywaniu zapachów, ale jak chcecie poczuć się luksusowo, a jednocześnie kobieco i delikatnie to polecam Femme. Black Amber to odrobinę mocniejsza nuta, perfumy są cięższe i bardziej "konkretne" :) Już mówiłam kiepsko u mnie z zapachami :) nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić Was do tych flakoników, tym bardziej, że cena jak na tak wysoką jakość jest bardzo niska.

3. Tonik depigmentacyjny, zrob sobie krem, 16,90 zł/ 50 ml - tonik na bazie hydrolantu różanego z aloesem, kwasem kojowym i PHA. Kosmetyk bardzo łatwy w wykonaniu, wystarczy wszystko wymieszać i przetrzymywać w lodówce max. 3 tygodnie (bez konserwantu). Tonik jest bardzo łagodny, nie powoduje łuszczenia skóry, nawilża, zmiękcza naskórek, rozjaśnia przebarwienia, koi zaczerwienienia  rozjaśnia. Myślę, że żadnej skórze nie wyrządzi krzywdy :) Ja przemywam twarz tonikiem tylko na noc, albo wtedy kiedy wiem, że nie będę nakładała makijażu, ponieważ tonik zostawia lekko lepiący efekt. Nie wpływa to jednak na moją pozytywną opinię :) Bardzo polubiłam ten produkt i pewnie będę wracała do niego regularnie. Myślę, że to łagodniejszy i bezpieczniejszy zamiennik toników z kwasami AHA/BHA. 


 Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz