Słyszeliście o minimaliźmie? Pewnie tak.
Jest to styl życia, w którym każda rzecz ma swoją funkcję.
Wszystko co posiada mininalista jest praktyczne, jego otoczenia nie dominują niepotrzebne elementy. Minimalizm opanował kosmetyki, szafy, zakupy... całe domy.
Przyznaję, że sama mu uległam :) I nie ma, w tym nic złego.
Jest jak najbardziej pozytywny, należy jedynie znaleźć złoty środek.
Minimalizm kosmetyczny - zużywamy wszystkie zapasy, nie kupujemy niepotrzebnych kosmetyków, ograniczamy ich testowanie. W swoich zapasach zrobiłam mały porządek i kilka sztuk zaliczyło denko. Od dłuższego czasu mam zestaw sprawdzonych kosmetyków pielęgnacyjnych i ulubioną kolorówkę. Kiedy jedna rzecz mi się skończy, kupuję kolejną, chodź przyznaję jestem tylko kobietą i lubię nowości. :) Jestem z siebie dumna, że tych nowości nie jest dużo tylko 1-2 w miesiącu. Słyszałam, że jedni chcąc być "trendy" wyrzucają swoje zapasy i zostawiają tylko podkład i tusz. Dobrze robią? Jeżeli do codziennego maijażu potrzebujesz pudru, korektora, fluidu, cieni, kredek, tuszu.... jest OKEY! Jeżeli dobrze się z tym czujesz niczego nie zmieniaj. Najważniejsze to zachować rozsądek.
Jeżeli chodzi o minimalizm ubraniowy, muszę przyznać, że moja szafa wygląda tak, jak chciałam :) Wszystkie rzeczy są mi potrzebne i regularnie je noszę. Nie ma sytuacji, w której kupuję rzecz i nigdy po nią nie sięgam. Od zawsze robię listy potrzebnych rzeczy i sztywno się ich trzymam. Na początku było ciężko przejść obojętnie obok kolejnej pary spodni, ale z czasem stało się to normalne.
Minimalizm to nie tylko kosmetyki i ubrania. Współcześnie ze wszystkich stron jesteśmy bombardowani reklamą, gdzie wszystko jest nam potrzebne. Najlepiej spokojnie usiąść i zastanowić się nad kolejnym zakupem. Weź kartkę i długopis, rozpisz swoje wydatki, zobacz ile ci zostaje i wtedy przemyśl co tak naprawdę chcesz za nie kupić.
Słuchając tego wszystkiego - zrezygnuj z tego, nie kupuj tamtego... można pomyśleć, że minimalizm to ciężkie wyrzeczenia. Nic podobnego! Wszystko musi być zgodne z Tobą! Nie rób nic na siłę. Jeżeli jednak zdecydujesz się pozbyć niepotrzebnych rzeczy, poczujesz świeżość i czystość :)
No dobrze... było o wszystkim, tylko nie o tym z czym do Was przychodzę :) A co powiecie na minimalizm spożywczy? Kupijesz to czego w danym momencie potrzebujesz, nie ulegasz reklamom, słuchasz rozumu :)
Wybiersz się na zakupy? Pamiętaj:
- nigdy nie idź głodna/y
Z pustym żołądkiem długo nie wytrzymasz i prędzej, czy później skręcisz po bułkę z dżemem. :)
- przeanalizuj swoje potrzeby
Najważniejszy punkt w minimaliźmie spożywczym. Przed większymi zakupami ułóż menu na nabliższe dni. Gotowe? Teraz rozejrzyj się co masz, a co się skończyło, i...
Przed wybraniem się do sklepu spisz potrzebne artykuły, a obok nich zapisz gdzie chcesz je kupić: supermarket, targ, pobliski sklepik. Nigdy nie kupuję wszystkich produktów w jednym sklepie. Rozumiem, to trochę kłopotliwe i zajmuje więcej czasu, ale po dokładniejszym zastanowieniu ma sens. Nie chodzi mi o ceny, tylko o jakość.
Wiem, że większość konsumentów nigdy nie patrzy na listę składników, łatwiej jest sięgnąć po pierwszy, lepszy produkt, niż tracić czas na analizowanie jego składu. Brak czasu? Ok, a może strach? "No bo co tam znajdę", "może mi zaszkodzi"... no właśnie. Gwarantuję, że każdy kto przeczyta skład, w którym większa połowa to nazwy z kosmosu, odłoży daną rzecz na półkę. ( i zaoszczędzi).
Produkt, a sklep.
- chleb, bułki (ciemne pieczywo, pełnoziarniste): piekarnie;
- kasza gryczana, jaglana, ryż, mąka, soczewica, ciecierzyca, fasola, makaron, itp.: supermarket;
- jajka: sklepy z żywnością ekologiczną;
- kefir, maślanka, jogurty: supermarket
- sery: pobliski sklep lub sklep ze zdrową żywnością;
- mleko roślinne: Rossmann (kupuję mleko sojowe);
- owoce i warzywa: targ, warzywniak;
- keczup, sosy pomidorowe, zakwas na żurek, dżem: sklepy ze zdrową żywnością;
- przyprawy, kawa, herbata, kakao, woda: supermarket
- czekolada, popcorn, ciasteczka, orzechy,itp.: Rossmann, supermarket, sklepy ze zdrową żywnością.
Minimalizm pozwoli nie tylko zaoszczędzić, ale też oczyścić nasz dom i naszą lodówkę.
Dla osób, które chcą dokładniej zapoznać się z tym stylem życia polecam książki:
"Sztuka minimalizmu w codziennym życiu" Dominique Loreau
" Minimalizm po polsku" Anna Mularczyk-Meyer
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz