Witam Wszystkich!
Mamy jesień i mamy... różne nastroje :) Raz uśmiech, zaraz przygnębienie, okrywamy się kocem i zapominamy o całym świecie, żeby zaraz wyskoczyć z łóżka i iść na spacer :)
Każdy przeżywa jesień na swój sposób! Są osoby, które ją kochają i są też tacy, dla których mogłaby nie istnieć. Zgadzam się, że deszcz i silny wiatr nie należą do najprzyjemniejszych zjawisk atmosferycznych^^ i w takiej sytuacji ciężko jest tryskać energią i cieszyć się pogodą. Ale już piękne słońce towarzyszące nam przez cały dzień wręcz przeciwnie^^ Chodź mgła, mżawka i przymrozki mi nie straszne, wiem, że dla większości najbliższe miesiące stają się jednymi z najgorszych w życiu. Można narzekać i marudzić, ale czasu nie oszukamy, chłodne miesiące przyjdą i znikną jak każda pora roku :) Jedyne sensowne rozwiązanie to dobry plan działania :)
Odkąd pamiętam jesienno-zimowe miesiące były dla mnie najbardziej twórcze i ekscytujące :) Chętniej odkrywałam nowe rzeczy, więcej czytałam,
inspirowałam się drobnostkami i miałam wrażenie dobrze wykorzystanego
czasu :) Tak też zostało do dnia dzisiejszego! Jesień jest dla mnie synonimem spokoju, zadumy, domowego ciepła, oczyszczenia, dystansu, skupienia na własnej osobie i rozwoju.
Moja odpowiedź na jesienną chandrę! Do skopiowania :)
1. Jeszcze więcej sportu! Jesień i zima to nie powód, aby rezygnować z aktywności fizycznej! Wręcz przeciwnie! Miesiące swetrów, koców, czapek i szalików to czas przygotowania na wiosnę i lato :) Bez zbędnego pośpiechu i paniki... sport nie jest jednorazowym spotkaniem, a stylem życia. Przyznaję, że to lato dało mi w kość, szczególnie w kwestii treningów. Wysokie temperatury uniemożliwiały mi normalne funkcjonowanie :) Jesień i zima to idealny okres na cieszenie się rześkim porankiem podczas biegu i praktyki jogi. Momentalnie zapominam o ciepłym łóżku, piżamce i skarpetkach :) Chodź nie zawsze mam wielką ochotę wyjść z domu, kiedy za oknem mróz lub wiatr, ale po kilku minutach biegu przypominam sobie dlaczego "TO" robię :)
2. Gotowanie! Czas spędzany w kuchni to mój synonim jesieni :) Uwielbiam wtedy eksperymentować, próbować nowych smaków, cieszyć się zapachami i kolorami. W tym roku prym wiedzie: dynia! Krem z dyni, dyniowe babeczki, ciasto, kawa... Pycha! Kilka sztuk tej pomarańczowej pyszności już za mną^^ Kolejne kulinarne wyzwanie to: idealne naleśniki. Od kiedy zostałam weganką i nie jem jajek sprawia mi to trochę problemu. Wiadomo, że te tradycyjne są pyszne, dlatego muszę je odtworzyć :) Korzystam z siemienia lnianego lub nasion chia, ale to jeszcze nie to... szukam odpowiednich proporcji.
3. Internetowe wykłady! Mam na oku kilka interesujących tematów z zakresu diety roślinnej. Warto wykorzystać długie wieczory na podszkolenie się :) chcę uzupełniać swoją wiedzę i poznawać nowinki :) Planuję także udział w warsztatach, więcej informacji znajdziecie tutaj
4. Nowe książki! Chcę uzupełnić swoją mini biblioteczkę o nowe pozycje z zakresu weganizmu i zdrowego stylu życia, dlatego chętniej wybieram poradniki i lektury ściśle związane z tą tematyką, rezygnując z powieści.
5. Nowe smaki herbat! Jesień i zima to czas gorących herbat z cytryną i imbirem♥ w połączeniu z domową konfiturą malinową lub syropem z czarnego bzu, który wspaniale wpływa na poprawę odporności. Mimo, że je uwielbiam to w tym roku zaczęłam poszerzyć swoje herbaciane kręgi o nowe smaki i zapachy :) Szczególnie polecam sklepy Czas na herbatę
6. Inspiracje ślubne! Wiem, że wyszukiwanie sukni, kwiatów, tortu i zaproszeń zajmie mi większość wolnego czasu :) Przyszły rok będzie dla mnie ekstremalny pod wieloma względami (obrona, ślub i przeprowadzka!!!) dlatego już teraz zaprzyjaźniam się z różnymi zdjęciami w stylu "wedding day" :) Na bieżąco będę się z Wami dzielić swoimi poczynaniami, wyborami i odczuciami.
7. Angielski Instagram! Może to mało istotne, ale od kiedy wszędzie wyszukuję okazji do podszkolenia swojego angielskiego Instagram stał się połączeniem miłego z pożytecznym :) Motywacja, moda, uroda, ciekawe miejsca, gotowanie - po angielsku :)
8. Zaplanowane przygotowania do świąt! Nie ma nic gorszego od gorączkowego poszukiwania prezentu na gwiazdkę, gotowania na ostatnią chwilę i sprzątania domu po nocach! W tym roku MAM PLAN :) Każdy miesiąc to inne zadanie! Pozwoli mi to na jeszcze większe i głębsze przeżywanie przygotowań, będę mogła wcześniej poczuć tą magię... ze spokojem i uśmiechem na ustach :) Planner i organizacja to podstawa! Od spisania pomysłów na prezenty do kupienia choinki i dekorowania pierniczków przy aromatycznej kawie♥
Wykorzystajcie te piękne miesiące jak najlepiej! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz