piątek, 5 sierpnia 2016

Niekosmetyczni ulubieńcy lipca! 7/2016


Lipiec naprawdę był super! :)  

Ważne wydarzenie, silne przeżycia, piękne miejsca... absolutnie jest co wspominać^^ Jestem szczęśliwa za każdy obrazek, który pozostawił w mojej pamięci!

Nie zabrakło pysznego jedzenia, wzruszającego filmu i bardzo przydatnej, ułatwiającej życie aplikacji :)

Zacznijmy zatem od początku...

1. Smoothie bowl to ostatnio moje ulubione śniadanie. Ogromny wybór sezonowych owoców tylko zachęca do jedzenia :) Deser na śniadanie? Czemu nie :) Miksuję mrożone banany (w ten sposób uzyskuję gęstszą konsystencję), szpinak i owoce jagodowe (maliny, jagody, jeżyny, truskawki, borówki). Uwielbiam! Idealny posiłek na lato!




2. Film "Ojcowie i córki" wywarł na mnie ogromne wrażenie! Ukazuje jak wielki wpływ odgrywają relację z rodzicami na późniejsze dorosłe życie dziecka. Już od samego początku byłam oczarowana... grą aktorską, atmosferą, przekazem! Wykluczam jakąkolwiek nudę! Miałam wrażenie, że seans trwał 15 min. Ciekawa fabuła i powroty do przeszłości pozwalały "wciągnąć" się w akcję i zrozumieć postępowanie bohaterów. Film ukazuje historię pisarza, przechodzącego załamanie nerwowe i jego 5-letniej córeczki Katie. Po śmierci żony mężczyzna zmuszony jest chwilowo zostawić dziecko pod opieką rodziny i poddać się leczeniu. Jak będzie wyglądało życie ojca i córki po powrocie z ośrodka? Pewnie się domyślacie, że czekają ich problemy, trudności i walka z przeciwnościami losu. Piękny film! Polecam!



3. Aplikacja HappyCow ułatwiła mi wegańskie wybory jedzeniowe w Paryżu :) Wpisujecie miejsce pobytu, poszukiwane miejsce np. restauracje i już :) Dzięki aplikacji poznacie dokładny adres, opinie konsumentów i zobaczycie zdjęcia potraw. Za jej pomocą odkryłam wiele ciekawych, smacznych miejscówek we Francji^^



4. W lipcu udało mi się polecieć na kilka dni do Francji. Swój weekendowy pobyt przedłużyłam do kilku kolejnych dni :) Było pięknie :) Chociaż miałam wiele wątpliwości odnośnie wyjazdu (w ten sam dzień miał miejsce zamach w Nicei) postanowiłam za wiele nie rozmyślać i żyć chwilą! Nie żałuję! Paryż jest absolutnie cudowny i magiczny! Odwiedziłam wszystkie TOP miejscówki, zrobiłam milion zdjęć... ale dopiero przechadzając się paryskimi uliczkami, popijając kawę w przytulnych kawiarniach i leżąc na Polach Elizejskich poczułam klimat Francji! Przebywanie bliżej ludzi i naturalnego ruchu miasta to zdecydowanie moja ulubiona forma poznawania nowych miejsc.








5. Nie mogę nie wspomnieć o obronie pracy magisterskiej. Udało się :) Wysiłek i ciężka praca przyniosły w pełni zasłużoną nagrodę^^ Dzień przed obroną obiecałam sobie nie denerwować, ale jak zawsze emocje wzięły górę... Doskonale znam swój organizm i wiem, że stres = negatywne działanie nie tylko na psychikę, ale także na fizykę organizmu. W moim przypadku to murowany ból brzucha, rozdrażnienie i nowe niespodzianki na buzi. Cały czas uczę się nie stresować^^ Może kiedyś odniosę sukces. Ale wracając do obrony... to było cudowne przeżycie! Ulga, duma, radość, entuzjazm, a później piękne kwiaty i szczęście najbliższych.





A jak wyglądał Wasz lipiec? Jakieś przysmaki? Fajne miejsca? :)

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz