poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Moje podejście do zdrowego odżywiania.

Racjonalne podejście to podstawa. Nie traćmy głowy i nie przechodźmy ze skrajności w skrajność. We wszystkim należy zachowadź umiar, nie tracąc przy tym odrobiny spontaniczności. 


Moje motto: Jesteś tym, co jesz! Stare jak świat, a dobre ;)

W moim przypadku podejście do zdrowego odżywiania jest... ludzkie!
Jak każdy czasami skuszę się na bardziej kaloryczną przekąskę, z tym że jak mam raz w tygodniu zjeść coś spoza listy "zdrowych produktów" decyduję się na produkt z jakościowo "wyższej półki" ;)
Już wyjaśniam:  nie wybieram batonika, czy chipsów, a gorącą czekoladę (kakao 70%), domowy sernik, czy sorbety. Taki deser da nam więcej przyjemności, w postaci PRAWDZIWEGO smaku owoców, czekolady, itp. Celebrujmy, zatem chwilę, w której pozwalamy sobie na małą przyjemność.



A oto moje podejście do zdrowego odżywiania w kilku punktach:

1. 5 posiłków dziennie to dla mnie standard. Spożywam je co 2,5-3h.
Śniadanie-2 śniadanie-obiad-podwieczorek-kolacja.

2. Staram się sama przygotowywać posiłki w domu, niestety nie zawsze mi się to udaje.
Jeżeli muszę zdecydować się na gotowy produkt na mieście, wybieram sałatki, zupę, grillowanego kurczaka.

3. Nie kupuję fast foodów!  Od 2 lat nie zaglądam do barów szybkiej obsługi. Osobiście nie mogę patrzeć na małe dzieci stojące w dłuuuugich kolejkach za hamburgerem i frytkami. O zgrozo, rodzice kupujący dzieciom na śniadanie ociekające szkodliwym tłuszczem i napakowane chemią produkty znanych marek gastronomicznych. Przeraża mnie wizja takich dzieci w przyszłości. 
Nadwaga, choroby serca, cukrzyca-wyniki złego odżywiania, a najgorsze, że rodzice się na to zgadzają.
Szkole sklepiki też mnie odrzucają. Byłam ostatnio w jednej ze szkół podstawowych, co znalazłam? Sklepik pełen chipsów, czekolad, żelek, napojów gazowanych, słodkich bułek, żadnej sałatki??  Szok. Nie wiem, czy podobnie jest w innych szkołach, oby nie!  Śmieciowe jedzenie powinno wylądować w koszu. Dzieci w młodym wieku kształtują swoje nawyki żywieniowe. Jak mają  prawidłowo je kształtować, kiedy w koło sama chemia. To od rodziców zależy co je, jego dziecko. Od najmłodszych lat postarajmy się, aby dokonywało rozsądnych decyzji koszystnych dla swojego zdrowia.

4. Śniadanie to podstawa! Zawsze muszę je zjeść, mój organizm sam o nie woła zaraz po przebudzeniu. Dostarczając cenne składniki, pozwalamy organizmowi obudzić się i funkcjonować. Na śniadanie wybieram owsiankę na mleku, jogurt naturalny, owocowe koktajle lub razowe placuszki. Przepisy na przykładowe śniadania pojawią się na blogu ;)

5. W ciągu dnia pije jak najwięcej wody i lekkich, ziołowych herbat. Do moich ulubionych należy rumianek, melisa i herbatka z lipy. Nie kupuję napojów gazowanych i soków z kartonów. Sama wyciskam sok z owoców i robię domowe koktajle. Najzdrowsze, pyszne, bez cukru.

6. Podjadanie? Kiedy chcę coś przekąsić, a nie jestem bardzo głodna najczęściej wybieram suszone owoce, do moich faworytów należą morele i figi (pamiętajmy, żeby wybierać te bez dwutlenku siarki). Często sięgam także po świeże owoce i wafle pełnoziarniste.

7. Coś słodkiego.....  Kiedy decyduję się na deser są to przeważnie lody(wybieram te  na bazie mleka lub sorbety). W domu przygotowuję prawdziwe kakao, piekę domowe, zdrowe ciasta, a kiedy jestem na mieście decyduję się na mrożoną herbatę lub kawę w sprawdzonej kawiarni.

8. Podstawą mojej diety jest znajomość produktów i ich składu. Nie nabierajmy się na reklamy, w których mówią, że Twój Sok to 100% owoców. Czytajmy składniki! jeżeli któryś z nich nie jest nam znany, odłóżmy produkt i zamieńmy go na inny. Takie poznawanie towaru może zająć sporo czasu, ale warto! W swojej "konsumenckiej karierze" przeczytałam miliony etykiet. Stworzyłam sobie listę marek produktów, po które warto sięgać. Jestem pewna co jem- jedzenie, a nie sztuczny proszek!

9. Używajmy zamienników!  Da radę upiec ciasto z mąki żytniej, nie musimy kupować pszennej. Zamiast mleka od krowy spróbujmy mleka ryżowego, codzienny rytuał kotleta schabowego przerwijmy kotletem sojowym. Używajmy soli morskiej, biały cukier zastąpmy cukrem trzcinowym. 
Eksperymentujmy ze zdrową kuchnią.

Moje podejście do zdrowego odżywiania zmieniało się z miesiąca na miesiąc. Mogę stwierdzić, że obecnie jestem zadowolona ze swoich wyborów. Czuję się lepiej, wiem, że mój organizm jest mi wdzięczny za to co mu dostarczam ;)

A jakie są Wasze rady dotyczące zdrowego odżywiania? 
Chętnie je poznam. Piszcie w komentarzach.
Pozdrawiam;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz