Jak radzę sobie z upałami?
Dzisiejsza pogoda dopisała na 100%. Jest strasznie ciepło, momentami brakuje powietrza.
Lato w Polsce można uznać za bardzo udane, plażowicze mają powody do radości ;)
Lubię lato, ale nie tak jak kocham wiosnę! ;) Źle się czuję podczas upałów, chowam sę do cienia i piję dużo wody. Zazwyczaj, kiedy jest tak ciepło nie wychodzę z domu, albo idę do parku gdzie wiem, że rosną drzewa;) Nie mówię, że plaża nie jest dla mnie. Jak najbardziej jest....ale w godzinach porannych lub po godzinie 16. Wtedy, kiedy słońce nie grzeje tak mocno.
W każdej porze roku umiem odnaleźć dobre strony pogody.
Latem jest to piękna i zdrowa! opalenizna i słońce, które dodaje nam energii prawie przez cały dzień;)
Jednak nie zmienia to faktu, że upały mi nie służą.
Wypracowałam już sposoby, dzięki którym lato mi nie straszne ;)
Lody, lody, lody na patyku ;)
Najbardziej lubię Magnum i Haagen-Dazs.
Woda z owocami i świeże owoce.
Leżak i książka.
Kwiaty! Zawsze mam we flakonie i systemtaycznie wymieniam. Żywe kwiaty wprowadzają do domu powiew życia.
Okulary przeciwsłoneczne są obowiązkowe. Chronią oczy przed szkodliwym promieniowaniem i w moim przypadku światłem, które wzmaga ból glowy, czasami nawet migrenę.
Krótkie spodenki, T-shirty, spódnice maxi...wszystko co jest przewiewne.
Filtry przeciwsłoneczne to obowiązek w walce ze zdrową opalenizną.
Na twarz stosuje SPF 50+(Vichy), na ciało SPF 30+(nie przywiązuję się do określonej firmy).
Więcej o filtrach w późniejszych postach.
To chyba wszystko.
A jakie są Wasze sposoby na przetrwanie upałów?
Pozdrawiam;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz