Jest godzina 19.45.
Piszę posta, popijając herbatkę z pomarańczą w pomarańczowym kubku, a jak :p
Obok pali się świeczka o przyjemnym karmelowym zapachu.
Dzisiejszy dzień pozwolil mi naładować baterie przed niedzielą, która będzie trochę bardziej aktywna.
Sobota w kilku ujęciach.
Dzisiaj śniadanie na bogato:) Jajecznica, warzywa, bułeczka i herbatka.
Zaczęłam czytać nową książkę "Sophie wróć!". Zobaczymy jaka będzie, chodź od razu muszę zaznaczyć, że wszytkie historie o zwierzętach łapią mnie za serce.
Pogoda piękna więc wskoczyłam w coś lekkiego i poszłam na zakupy.
Standardowo owoce :) do tego kasza, jogurt, masełko, kolba kukurydzy, którą mogłabym jeść codziennie, awokado- kocham!, kiełki rzodkiewki i ekologiczne jajka, które kupuję w sklepie ze zdrową żywnością. W Kielcach, na Paderewskiego, gdyby ktoś mieszkał blisko. :)
Jedz jabłka!:)... i pij kawę.
Regularnie wracam do książki "W dżungli zdrowia".
Nero i Tosia♥
Lody o samku tiramisu. Nie mogłam się oprzeć;/
Klimat jaki dają lampki choinkowe wygrywa ze wszystkim.
Bardzo przyjemnie:)
Do zobaczenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz